Monday, September 06, 2010
School and Franco.
Gee whiz, it's almost time to turn the heat on again. Summer was sooooooo short. Now it's back to jackets, long sleeve shirts and umbrella's. UGH!! At least it's no winter yet, yet. Still, it's been a great two weeks and I'm not really complaining about the weather, just making an observation.
Schools are back in session and soon the University students start and that's evident by the increase of young people you see on the streets of Poznań. I don't have the statistics on it but I imagine the boost to the local economy is fairly large when the students do return, especially in the food and drink areas.
We're counting down the days to our departure to Spain, 21. It's been almost 50 years since I was there and I know it's changed. I remember visiting the Alhambra in 1963 and, at that time, the tourist level was not so great. There were even families living in some of the towers and apartments inside and washed clothes were hanging from the windows. There was no charge to go inside and you could go everywhere without restriction. That has all changed and now 8000 people visit it each day. It was the time of Francisco Franco and I had a brief sighting of him coming into Granada from the balcony of a friends apartment I was staying in. It was an odd morning that woke me up to a large noise in the street below. When I looked out I saw military police lining the streets on both sides and military jeeps everywhere. In a short time, two black convertible limousines drove slowly up the avenue towards the building I was in and in the second car rode Franco, waving to the crowd of people on the side of the street. I never forgot that moment.
Gee whiz, to prawie czas, by ponownie ciepła. Lato było sooooooo krótki. Teraz z powrotem do kurtki, koszule długi rękaw i parasol w. Ugh! Przynajmniej nie jest to jeszcze zima, ale. Jeszcze, to było wspaniałe dwa tygodnie, a nie jestem narzekać na pogodę, tylko co obserwacji.
Szkoły są już w sesji i wkrótce studenci start i to oczywiste, przez wzrost młodzieży widać na ulicach Poznania. Nie mam statystyk, ale wyobrażam sobie impuls dla lokalnej gospodarki jest dość znacząca, gdy studenci wracają, zwłaszcza w obszarze żywności i napojów.
Liczymy dni do naszego wyjazdu do Hiszpanii, 21. To było prawie 50 lat, ponieważ byłem tam i wiem, że to się zmieniło. Pamiętam wizytę w Alhambra w 1963 roku, w tym czasie, poziom toursit nie była tak wielka. Były nawet rodziny żyjące w niektórych wież i apartamenty wewnątrz ubrania wyprane i wisiały z okien. Nie było za weszła do środka i można go wszędzie bez ograniczeń. , Który wszystko zmienił i teraz 8000 osób odwiedzać każdego dnia. Był to czas, Francisco Franco i miałem krótkie lokalizacji wejścia w Granada go z balkonu mieszkania znajomych i mieszka w. Było to dziwne, że rano obudził mnie do dużego hałasu ulicy. Gdy wyjrzałem powiedzieć policji wojskowej wzdłuż ulic po obu stronach i jeepy wojskowe na całym świecie. W krótkim czasie, dwie czarne limuzyny jechał powoli zamiennych do alei w kierunku budynku i byłem w drugim samochodem jechali Franco, machając do tłumu ludzi na stronie ulicy. I nigdy nie zapomniał tej chwili.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment