Thursday, May 20, 2021

Good and not so good.

Last night, after Joan went to bed, I started writing my blog but received a Skype video call from friends, Cari y Juanjo from Spain. They live in Cartagena, about 30km from where we were. We had a good Spanish conversation and before I knew it, it was past midnight and I missed the post-deadline for yesterday. Those two people were so unbelievably helpful last year when Joan had the stroke in Spain and I have continued staying in touch with them. They gave me the moral support I needed to get me through it all. There were other people there who also helped in many ways.  Cari was like an angel, taking me from hospital to hospital and talking with the medical people when I couldn't. They both have a great sense of humor and I very much liked our Skype time together. I met them 3 years ago when we joined the International Language club that met in the town of Los Alcazares, very close to where we were staying for the winter. I can't write enough about all of those good people.

After Joan's second Moderna vaccination, her arm was sore in the evening. Today it is still sore and her temperature is 37.3. Usually, it is around 36.8. The internet tells me the normal range is between 36.8 to 37.5 so I'm not worried yet. She had a tough time sleeping last night so I bought some Melatonin for her to take tonight before bed so she can sleep through the night. Today she was in no condition to exercise and slept most of the time.

For dinner tonight I made strawberry soup with pasta. It was good and it's also used as a cold soup in summer.

Wczoraj wieczorem, po tym jak Joan poszła spać, zacząłem pisać bloga, ale odebrałam rozmowę na Skype od przyjaciół, Cari i Juanjo z Hiszpanii. Mieszkają w Cartagenie, około 30 km od miejsca, w którym byliśmy. Dobrze nam się rozmawiało po hiszpańsku i zanim się zorientowałem, minęła północ, a ja przegapiłam wczorajszy post-deadline. Ci dwoje byli niewiarygodnie pomocni w zeszłym roku, kiedy Joan miała udar w Hiszpanii i nadal pozostaję z nimi w kontakcie. Dali mi moralne wsparcie, którego potrzebowałem, aby przejść przez to wszystko. Byli tam też inni ludzie, którzy również pomagali na wiele sposobów. Cari była jak anioł, zabierała mnie ze szpitala do szpitala i rozmawiała z lekarzami, kiedy ja nie mogłem. Oboje mają świetne poczucie humoru i bardzo podobał mi się nasz wspólny czas spędzony na Skype. Poznałem ich 3 lata temu, kiedy dołączyliśmy do międzynarodowego klubu językowego , który był w mieście Los Alcazares, bardzo blisko miejsca, w którym przebywaliśmy podczas zimy. Brakuje mi słów, aby napisać wyczerpująco o tych wszystkich dobrych ludziach.

Po drugim szczepieniu Joan szczepionką Moderna, wieczorem bolała ją ręka. Dziś nadal jest obolała, a jej temperatura wynosi 37,3. Zazwyczaj jest około 36,8. W internecie piszą mi, że normalny zakres to 36,8 do 37,5, więc jeszcze się nie martwię. Ostatniej nocy ciężko jej było zasnąć, więc kupiłem melatoninę, żeby wzięła ją dziś przed snem i mogła przespać całą noc. Dzisiaj nie była w stanie ćwiczyć i spała przez większość czasu. Dziś na kolację zrobiłem zupę truskawkową z makaronem. Była dobra i jest również stosowana, jako rodzaj chłodnika w lecie.ać całą noc. Dzisiaj nie była w stanie ćwiczyć i spała przez większość czasu.

Na dzisiejszy obiad zrobiłam zupę truskawkową z makaronem. Była dobra, a w lecie używa się jej również jako zimnej zupy.

Anoche, después de que Joan se fuera a la cama, empecé a escribir mi blog pero recibí una videollamada por Skype de unos amigos, Cari y Juanjo, de España. Viven en Cartagena, a unos 30 km de donde estábamos. Tuvimos una buena conversación en español y antes de que me diera cuenta, era más de medianoche y me perdí el post de ayer. Esas dos personas fueron increíblemente útiles el año pasado, cuando Joan tuvo el ictus en España, y he seguido en contacto con ellas. Me dieron el apoyo moral que necesitaba para superarlo todo. Hubo otras personas que también me ayudaron de muchas maneras.  Cari fue como un ángel, llevándome de un hospital a otro y hablando con los médicos cuando yo no podía. Ambas tienen un gran sentido del humor y me gustó mucho el tiempo que pasamos juntas por Skype. Los conocí hace 3 años cuando nos unimos al club internacional de idiomas que se reunía en el pueblo de Los Alcázares, muy cerca de donde nos alojábamos durante el invierno. No puedo escribir lo suficiente sobre toda esa buena gente.

Después de la segunda vacuna del Moderna, a Joan le dolía el brazo por la noche. Hoy todavía le duele y tiene 37,3 de temperatura. Normalmente, es de 36,8. En Internet me dicen que lo normal es entre 36,8 y 37,5, así que todavía no estoy preocupada. Anoche le costó dormir, así que le compré melatonina para que la tome esta noche antes de acostarse y pueda dormir toda la noche. Hoy no ha estado en condiciones de hacer ejercicio y ha dormido la mayor parte del tiempo.

Para cenar esta noche he hecho sopa de fresas con pasta. Estaba buena y también se usa como sopa fría en verano.

No comments: