A nice day for ride to Golina with the sun shining. We arrived at 11AM and I was thrilled to find cousin Każia had prepared kaszsanka for me. We sat down and I ate a full plate, followed by desert. Ah...........nothing like this kaszanka she prepares. We talked for a few hours and then she gave Joan lessons in preparing zupa kalafiorowe(cauliflower soup) and zupa jarzyuowe (vegetable soup). Next we had obiad of vegetable soup, salad,
cutlets, potatoes and desert. A few more hours of conversation and then dinner when I had kaszanka again :-) and Joan had cutlets and desert. We talked for a few more hours and her son Bogdan stopped by for a few minutes. It was the first time I've seen him since we moved here and it was good to see him again. Każia's granddaughter Justyna came home from school about 3PM and we were able to say hello to her and her mother Anna. Of course, cousin Andrzej, was there and took the pictures. I was able to take one of him. We left for home at 6:30PM and got here about 8PM.
Miły dzień dla jazdy do Golina ze słońcem świecącym. Przybyliśmy do 11AM i byłem przejęty by znaleźć, że kuzyna Każia przygotował kaszsanka dla mnie. Siadaliśmy i zjadłem pełną płytę, mającą za sobą pustynię. Ah...........nothing w ten sposób kaszanka ona przygotowuje się. Powiedzieliśmy przez kilka godzin i wtedy ona dała lekcje Joan w przygotowywaniu zupa kalafiorowe(zupa kalafiorowa) i zupa jarzyuowe (zupa jarzynowa). Następny mieliśmy obiad zupy jarzynowej, sałaty,
kotletów, ziemniaków i pustynny. Kilku więcej godzin rozmowy i wtedy obiad kiedy miałem kaszanka znowu :-) i Joan miała kotlety i pustynny. Powiedzieliśmy dla kilku więcej godzin i jej syna Bogdan wpadł przez kilka minut. To był pierwszy czas zobaczyłem go odkąd ruszyliśmy się tutaj i to było dobre by zobaczyć go znowu. Każia wnuczki Justyna przybył do domu ze szkoły o 3PM i mogliśmy powiedzieć cześć do niej i jej macierzystej Anny. Oczywiście, kuzyna Andrzej, był tam i wziął obrazy. Mogłem wziąć jednego z niego. Wyruszyliśmy dla do domu o 6:30PM i dostał się tutaj o 8PM.
kotletów, ziemniaków i pustynny. Kilku więcej godzin rozmowy i wtedy obiad kiedy miałem kaszanka znowu :-) i Joan miała kotlety i pustynny. Powiedzieliśmy dla kilku więcej godzin i jej syna Bogdan wpadł przez kilka minut. To był pierwszy czas zobaczyłem go odkąd ruszyliśmy się tutaj i to było dobre by zobaczyć go znowu. Każia wnuczki Justyna przybył do domu ze szkoły o 3PM i mogliśmy powiedzieć cześć do niej i jej macierzystej Anny. Oczywiście, kuzyna Andrzej, był tam i wziął obrazy. Mogłem wziąć jednego z niego. Wyruszyliśmy dla do domu o 6:30PM i dostał się tutaj o 8PM.
1 comment:
Hi, David, I thought I would stop by and see how you were going.
I enjoyed the description of the food and the photos.
The food reminded me of my mother--the greatest cook of all time. The photos reminded me of all those beautiful Polish faces I miss so much.
Post a Comment