Wednesday, April 01, 2009

Happy woman!!


Room 55
Dzialyinski Palace
Sienkiewicz Museum
View of the west end of the Rynek with Room 55
Open outside cafe.
Platform construction.

Nasty advertisement sign.
Joan is a happy woman today, happier than usual and that's not to say that she isn't usually happy. She visited her friend Stacie today and was given a present of Ziplock bags. It may not seem like a big thing for those of you not living in Poland but those bags are almost impossible to find. We haven't found a store yet that carries them.

While she was visiting with Stacie I went to the Rynek to see what was happening. There are an assortment of kiosks set up selling bread, Easter decorations, food and best of all, construction has been started on the outside cafe's. One is already open because it needs no platform built in front of it's restaurant. Our favorite one, Room 55, hasn't started the construction yet but I'm sure it won't be long before they do. Spring is here and that means outside cafe's.

One thing that is becoming increasingly annoying is the use of large advertisements placed on the side of beautiful old buildings obstructing the view of the buildings. One such ad is on a building toward the end of S.W. Marciń street where the tram turns left toward Plac Wolnośći. I hate those signs but there are becoming more popular each year, popping up everywhere. They are even putting them on buildings with apartments and one apartment dweller was so infuriated by them that he cut a whole in one so he could see out of his windows.

Joan jest szczęśliwa kobieta dzisiaj, szczęśliwsza niż zwykły i że nie ma powiedzieć, że ona nie jest zwykle szczęśliwa. Ona odwiedziła jej przyjaciela Stacie dzisiaj i była dana prezent toreb Ziplock. To nie może wydać się jak duża rzecz dla tych z ciebie nie mieszkające w Polsce ale te torby są prawie niemożliwe by znaleźć. Nie znaleźliśmy sklepu jeszcze, który nosi ich.

Podczas gdy ona bywała ze Stacie poszedłem do Rynek by zobaczyć, że co zdarzało się. Tam są asortyment kiosków umieszczonych w górze sprzedający się chleb, ozdoby Wielkanoc , żywność i najlepiej wszystkiego, budowa była zaczęta na zewnętrznej kawiarni. Człowiek jest już otwarty ponieważ to nie potrzebuje żadna platforma zbudowana przed tym jest restauracja. Nasz faworyt jeden, Miejsce 55, nie zaczęli budowy jeszcze ale jestem pewny, że to nie będzie długie zanim oni zrobią. Wiosna jest tutaj i która znaczy na zewnątrz kawiarni.

Jedna rzecz to staje się coraz więcej irytowanie jest użycie wielkich ogłoszeń umieszczonych na boku pięknych starych budynków tamujących widok budynków. Jeden takie ogłoszenie jest na budynku ku końcowi S.W. Marciń ulica gdzie tramwaj skręca opuszczał ku Plac Wolnośći. Nienawidzę tych znaków ale tam stają się popularniejszymi każdego roku, pojawiają się wszędzie. Oni nawet kładą ich na budynkach z apartamentami i jeden mieszkaniec apartamentu był tak rozwścieczony przez nich, że on uciął cały w jednym tak on mógłby zobaczyć z jego okien.

2 comments:

John said...

David,

The outdoor cafes are probably one of the things I miss the most about Poland. They are great and one can never get enough of them.

Enjoy the spring.

John

Joan and David Piekarczyk said...

Yes, we love them too. Also the blossoming of the rape seed everywhere. It won't be long until Poland is a sea of yellow.