Tuesday, April 11, 2017

Tango and things.

 
A meeting with Radek today and he told me about his week long class in Tango with a teacher from Argentina who was fantastic. Radek is the first man I have ever met who is totally committed to Tango dancing and travels far and wide to perfect his skills. He also speaks Spanish so next time we meet we will spend some time speaking in that language to practice.

Two somewhat amazing things happened when I went to hand in my forms to the tax office today. As I didn't want to pay for street parking, I decided to park in the church parking lot that is about five blocks away from the tax place. When I arrived there I discovered there was a parking place open right in front of the building that I could have used. That was the first amazing thing.

The second was, on the way back I thought I would stop in the church and thank God for my life in one of his "official" houses. Personally. I feel closer to Him in nature. However, the church doors were locked, at 13:30 in the afternoon, four days before Easter in Poland. I can understand it if it was night time, but daytime?

After spending two hours doing Spanish exercises, Joan searched for something new for dinner. Her choice was spaghetti with avocados and avocado sauce.

Dzisiaj , podczas spotkania, Radek opowiadał mi o swojej tygodniowym kursie w klasie Tango z fantastycznym nauczycielem z Argentyny. Radek jest pierwszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem, która  całkowicie poświęciła się  tangu i który podróżuje wzdłuż i wszerz, aby doskonalić swoje umiejętności. Mówi po hiszpańsku, więc następnym razem, kiedy się spotkamy, spędzimy trochę czasu na tym, aby rozmawiać w tym języku.

Dwie, nieco zdumiewające rzeczy zdarzyły się, kiedy dzisiaj poszedłem oddać formularze do urzędu skarbowego. Ponieważ nie chciałem płacić za parkowanie na ulicy, zdecydowałem się zaparkować na parkingu kościoła, który jest oddalony o pięć przecznic od urzędu skarbowego. Kiedy tam przyjechałem, odkryłem, że jest w tym miejscu otwarty parking. To była pierwsza niesamowita rzecz.

Druga była w drodze powrotnej. Pomyślałem, że zatrzymam się w kościele i podziękuję Bogu za moje życie w jednym z jego "oficjalnych" domów. Osobiście, czuję się bliżej Niego w naturze. Jednakże drzwi kościoła były zamknięte, o 13:30 po południu, cztery dni przed Wielkanocą w Polsce. Rozumiem, gdyby to była noc, ale w ciągu dnia?

Po dwóch godzinach nauki hiszpańskiego Joan szukała czegoś nowego na obiad. Jej wybór padł na spaghetti z awokado i sosem awokado.

No comments: