Monday, August 14, 2017

Łeba, Day 2



We were going to spend the second day in Łeba at the dinosaur park but the weather looked like rain with the sky totally covered in clouds so we changed our plan.

First I took pictures of the place we were staying on Charbrowo, a small village of 560 people. The main attraction was the palace(manor house) where we stayed. Half of it was renovated by the owner who lives in Gdańsk. The other half, including the tower, has permanent local residents. Inside was very nice with bedrooms on the second floor and salon, dining room, reception and kitchen on the first floor. A short walk across the bridge led to the church.


It´s 6 km to Łeba but they are widening the road and in two places are temporary stoplights to allow single lane traffic to proceed. In some cases that means a 5-10 minute delay each time.

Łeba is totally a tourist town. There is no direct access ro th Baltic sea by car that we could find. After having breakfast, we decided to take the short trip o Rąbka National Park where there is a walking trail to the sea. However, the sign did not say how far the walk was and after walking 5 km I asked someone coming back how much farther to the sea. He said another 5 km. Joan was already getting tired so we decided to turn around and return to our car.

Back in Łeba, we saw an interesting, modern church from the outside and decided to go inside it. We were amazed at how beautiful it was. The ceiling was impressive, all wooden structure  and beautifully made. It was not elaborate like old church but the best modern church we have seen. Impressive were the kneeling pads. You partially sat on the bench and the kneeling bench had pads for your knees. You can understand it better if you see the pictures. By the time we were done it was time for dinner and Joan found a nice little restaurant for us. When we were done we returned to our palace for the night.

Drugi dzień w Łebie mieliśmy zamiar spędzić w parku dinozaurów, ale  niebo pokryte chmurami wyglądało jakby miał spaść deszcz , więc zmieniliśmy nasz plan.

Najpierw robiłem zdjęcia miejsca, w którym mieszkaliśmy w Charbrowo, małej wiosce liczącej 560 mieszkańców. Główną atrakcją był pałac (dworek), w którym mieszkaliśmy. Połowa została wyremontowana przez właściciela, który mieszka w Gdańsku. Druga połowa, w tym wieża, ma stałych mieszkańców. Wnętrze było bardzo ładne z sypialniami na drugim piętrze a salonem, jadalnią, recepcja i kuchnią na pierwszym piętrze. Krótka ścieżka spacerowa przez most prowadziła do kościoła.

To jest 6 km od Łeby, ale droga jest  poszerzana, a w dwóch miejscach są zmieniające się światła regulujące ruch na drodze tak, aby można było kontynuować ruch jednym pasem drogi.  Niekiedy oznacza to za każdym razem 5-10 minutowe opóźnienie jazdy.

Łeba jest miastem turystycznym. Nie ma bezpośredniego dojazdu samochodem do Morza Bałtyckiego, które mogliśmy znaleźć. Po śniadaniu zdecydowaliśmy się na krótką wycieczkę do Parku Narodowego Rąbka, gdzie jest pieszy szlak w kierunku morza. Jednak drogowskaz nie informował , jak daleka jest ta trasa i po 5 km zapytałem kogoś, kto wracał, jak daleko do morza. Powiedział, że kolejne 5 km. Joan już się zmęczyła, więc postanowiliśmy zawrócić i iść do naszego samochodu.

W Łebie zobaczyliśmy ciekawy, nowoczesny kościół i postanowiliśmy wejść do środka. Byliśmy zdumieni, jak pięknie było w środku. Sufit robił wrażenie, wszystkie struktury były  drewniane i pięknie wykonane. Nie był tak misterny jak stary kościół, ale najlepszy z nowoczesnych kościołów, jakie widzieliśmy. Imponujące były  klęczniki. Częściowo siadało się na ławeczce, a kolana opierały na klęczniku. Jeśli oglądniesz zdjęcia, lepiej to zrozumiesz. Jak tylko zakończyliśmy zwiedzanie był czas na obiad i Joan znalazła dla nas miłą, małą restaurację. Kiedy zjedliśmy, wróciliśmy do naszego pałacu.

No comments: