Tuesday, January 09, 2018

FRUSTRATION!

Yesterday afternoon and today was hectic. The reason, Ryanair. More specifically, printing out boarding passes. Mine was printed with information for Joan and that was the first problem. Trying to use Live Chat took forever.  28 people were ahead of me  but it only took about 5 minutes to get in. The problem  was the response time when I wrote something. Finally that problem, after much frustration on my part, it was solved, hopefully.

Then it was time to check-in Joan and I couldn't get to confirm her documents. So, back to Live Chat  and more waiting for responses.  I sent them a screen shot to see the problem and their response was incomplete. Inadvertently I hit the wrong key and Live Chat disappeared. Again I returned to Chat, had to explain the problem all over again and today I finally printed the passes. Now I just hope they work at the check-in counter. If something in the documents has to be changed at airport the cost is 130Euro's(540zl). OUTRAGEOUS.

Wczoraj popołudnie i dziś były nerwowe. Powód, Ryanair. Dokładniej, drukowanie kart pokładowych. Na mojej wydrukowano informacje dla Joanny i to był pierwszy problem. Próba skorzystania z czatu na żywo ciągnęła się w nieskończoność. Przed mną było 28 osób, ale połączenie zajęło tylko 5 minut. Problemem był czas odpowiedzi na coś, co napisałem. W końcu ten problem, po wielkiej frustracji z mojej strony, został rozwiązany, mam nadzieję.

Potem przyszła pora, aby odprawić  Joan , a ja nie mogłem zatwierdzić jej dokumentów. Więc powrót na czat i czekanie na odpowiedź. Wysłałem im zrzut ekranu, aby zobaczyli w czym rzecz ale ich odpowiedź nie była kompletna. Nieumyślnie uderzyłem w niewłaściwy klawisz i okienko czatu zniknęło. Ponownie do niego wróciłem , musiałem wyjaśnić problem od nowa i dziś w końcu wydrukowałem karty pokładowe. Teraz mam tylko nadzieję, że pracują przy stanowisku odprawy. Jeśli coś w dokumentach musi zostać zmienione na lotnisku, koszt wynosi 130 Euro (540 PLN). SKANDALICZNE.

No comments: