Thursday, November 18, 2021

12

 Our friend, John, from Przyjma/Pittsburg, called yesterday asked if he could visit today. I told him of course, but it would have to be before 3 PM(15:00).

I slept last night from midnight to 12:00 today. I only woke up when the doorbell rang and it was John. I had to wake up Joan, clean her, dress, and feed her before she came out to meet with John. We talked for about two hours. He said his daughter had moved to Poland and was living in Wroclaw. He brought roses for Joan. It's the custom to bring some kind of present you visit a house/flat for the first time.

At 3:30 PM we went to get our booster Covid shot and it went very quickly. However, we did have to wait for a while before it happened.

Michal came by on his way home and took the last of the things that we couldn't store so we have a little more room now.

Nasz przyjaciel John z Przyjmy/Pittsburga, zadzwonił wczoraj i zapytał, czy mógłby nas dzisiaj odwiedzić. Powiedziałem mu, że oczywiście, ale musiałoby to być przed 15:00. 

Ostatniej nocy spałem od północy aż do 12:00 w południe. Obudziłem się dopiero, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi i był to John. Musiałem obudzić Joan, umyć ją, ubrać i nakarmić, zanim wyszła na spotkanie z Johnem. Rozmawialiśmy przez jakieś dwie godziny. Powiedział, że jego córka przeprowadziła się do Polski i mieszka we Wrocławiu. Przyniósł róże dla Joan. Jest zwyczaj przynoszenia jakiegoś prezentu, gdy odwiedza się dom/mieszkanie po raz pierwszy. 

O 15:30 poszliśmy na nasz dodatkowy zastrzyk Covid i poszło to bardzo szybko, chociaż musieliśmy chwilę poczekać. 

Michał wpadł po drodze do domu i zabrał ostatnie rzeczy, których nie mogliśmy przechować, więc mamy teraz trochę więcej miejsca.

Nuestro amigo John de Przyjma/Pittsburg, llamó ayer y preguntó si podía visitarnos hoy. Le dije que por supuesto, pero que tendría que ser antes de las 3 de la tarde. 

Anoche dormí desde la medianoche hasta las 12:00 del mediodía. Sólo me desperté cuando sonó el timbre y era John. Tuve que despertar a Joan, lavarla, vestirla y darle de comer antes de que saliera a recibir a John. Hablamos durante unas dos horas. Dijo que su hija se había trasladado a Polonia y vivía en Breslavia. Trajo rosas para Joan. Es costumbre llevar algún tipo de regalo cuando se visita una casa/apartamento por primera vez. 

A las 15:30 fuimos a por nuestra inyección extra de Covid y fue muy rápido, aunque tuvimos que esperar un rato. 

Michael pasó de camino a casa y recogió las últimas cosas que no podíamos guardar, así que ahora tenemos un poco más de espacio.

No comments: