Sunday, December 07, 2008

Ice sculptures and "a date which will live in infamy."




We woke up this morning determined to go outside, no matter what the weather was like. With the colds we had we haven't been out much in the last few weeks so we needed to get out of the flat. Fortunately, even though it was gray, cloudy and a little rainy it wasn't too bad. We thought about going to the Climate conference exhibition but, being Sunday, we knew it would be packed with people and decided Monday would be better.

We decided to go to the Rynek to see the ice scuptures there and the Christmas kiosks that are set up everywhere. Some of the sculptures were already falling apart because of the warmer temperature but several were still in tact. We parked under Plac Wolnośći and walked down Paderewskiego street to the Rynek. At one end of the Plac was an interesting exhibition of "stick" people, made up of branches of trees. It was called "The Tree Huggers" referring to environmentalists who love trees.

The Rynek had kiosks set up on three sides where people were selling breads, kiełbasa, jewelry, clothing, boots, Christmas decorations and various other items. The place was filled with people. We stayed about an hour and then returned home.

When it was dark outside, 5PM, I took Joan to see the light displays that are in many parts of the center of the city. Tomorrow night I will go by bus with my camera and tripod and see if I can take some good pictures for you to see Poznań at night.

Slideshow on the right side of the blog.

Today is also a day in American history that, like 9/11, should never be forgotten.......the attack on Pearl Harbor.

Budziliśmy się dzisiaj rano określeni pójść na zewnątrz, żadna sprawa co pogoda była jak. Z zimnami mieliśmy nie byliśmy poza dużo w ostatnich kilku tygodniach tak potrzebni by wydostać się z mieszkania. Na szczęście, nawet gdyby to była szarość, pochmurna i trochę deszczowej to nie było niefortunnie. Pomyśleliśmy o chodzeniu do Klimatu wystawy konferencji ale, będąc niedzielą, wiedzieliśmy, że to byłoby zapakowane z ludźmi i zdecydowało, że poniedziałek byłby lepszy.

Zdecydowaliśmy się pójść do Rynek by zobaczyć lodu scuptures tam i kioski Boże Narodzenie, które są umieszczone wszędzie. Kilka z rzeźb już rozpadały się z powodu cieplejszej temperatury ale kilku byli cisi w takcie.

Zaparkowaliśmy pod Plac Wolnośći i zeszliśmy Paderewskiego ulicę do Rynek. Przy jednym końcu Plac była interesująca wystawa "laski" ludzi, sporządzonych gałęzi drzew. To było nazwane" Drzewa Ściskające" odnoszące się do działaczy ekologicznych, których chleby świętojańskie.

Rynek miał kioski umieszczone na trzech stronach gdzie ludzie sprzedawali chleby, kiełbasa, biżuterię, ubierali, buty, ozdoby Boże Narodzenie i różny inne pozycje. Miejsce było wypełniane ludźmi. Pozostaliśmy o godzinie i wtedy wróciliśmy do domu.

Kiedy to była ciemna zewnętrzna strona, 5PM, wziąłem Joan by zobaczyć lekkie pokazy, które są w wielu częściach centrum miasta. Jutro w nocy pójdę autobusem z moim aparatem fotograficznym i trójnogiem i zobaczę jeżeli mogę zrobić kilka dobrych zdjęć dla ciebie by zobaczyć wieczorem Poznań.

Dzisiaj jest też dzień w amerykańskiej historii, która, jak 9/11, powinien nigdy nie być zapomniany....... atak na Pearl Port.

No comments: