Saturday, November 23, 2013

Obiad.


 
Today we were invited by Zbyszek to go to Kleka on route 11 past Kornik to a restaurant for lunch. We met him in the parking lot of his building and drove in his car. We've taken this route before so it was not unfamiliar to us and when we got to the restaurant I realized the road just north of it is the one we took to see the palace in Śmiełów two year ago.  The restaurant has expanded since that time and is a hotel and restaurant now.
 
Both Joan and I had roasted Peking duck with red cabbage, pyry and potatoes. Zbyszek chose a cutlett with french fries and raw carrots. We both had half a duck apiece and from the outside it looks like there is a lot to eat but with duck there isn't as much meat as it seems.  The duck was tasty but not as tasty as Muscovy duck that we had some time ago. However, the meal was good and afterward we had coffee and talked for awhile before we headed back to Poznań, 35 km away so not too far a ride.
 
The weather outside was gray, cloudy and chilly and a perfect day for Joan to wear one of her new hats. She looks great in it and I just had to take some pictures. Zbyszek also took pictures and I'll post them as soon as he sends them to me.
 
Dzisiaj zostaliśmy zaproszeni przez Zbyszka , aby przejść do Klęka na trasie 11. minionego Kórnika do restauracji na obiad. Spotkaliśmy go na parkingu swojego budynku i pojechaliśmy w jego samochodzie . Podjęliśmy tę drogę wcześniej, więc nie było to dla nas obcy , a kiedy dotarliśmy do restauracji, zdałem sobie sprawę z drogi , na północ od niego jest jeden wzięliśmy zobaczyć pałac w Śmiełowie dwa lata temu . Restauracja rozrósł od tamtego czasu i jest teraz hotel i restauracja .
Zarówno Joan i miałem kaczkę po pekińsku z palonej czerwonej kapusty , Pyr i ziemniaków . Zbyszek wybrał kotlet z frytkami i surowej marchwi . Oboje mieliśmy pół kaczki za sztukę i od zewnątrz wygląda jak jest dużo do jedzenia, ale z kaczki nie jest tak dużo mięsa , jak się wydaje . Kaczka było smaczne , ale nie tak smaczne jak Kaczka piżmowa , że mieliśmy jakiś czas temu . Jednakże ,jedzenie było dobre, a potem mieliśmy kawę i rozmawiali przez chwilę , zanim udaliśmy się z powrotem do Poznania , 35 km od hotelu, więc nie jest zbyt daleko jazdy .
Na zewnątrz pogoda była szara , zachmurzenie i chłodno i doskonały dzień dla Joan nosić jeden z jej nowych kapeluszy . Ona świetnie wygląda w nim i po prostu musiałem zrobić kilka zdjęć . Zbyszek wziął również zdjęcia i wyślę je jak najszybciej wysyła je do mnie .

3 comments:

Marilyn said...

Hi...
Joan, you look so good in hats! This one is very becoming on you!
I envy women that can wear them and look so good!! I can't...darn!! LOOKIN' GOOD!!
Hugs , Marilyn

Anonymous said...

Joan. You are *made* for hats. So becoming! Thanks for sharing.
Lucie

Przepis na pizze said...

Rewelacyjnie wygladasz :) super zdJecia zycze sukcesow