Friday, November 01, 2013
Nov. 1st.
Just as I expected, today turned out to be a good day. The weather wasn't bad and we started out at 9:30 for Golina. As expected, there was a big traffic jam near Miłostowo cemetery but we passed it without too much delay and continued on to the Golina cemetery arriving at 11:30. Cousin Ola Kazus and her sister, Grazyna were at the grave of their parents, my greatgrandmother, great aunt and uncle and I put down our flowers and lit the two clear glass candle lamps I bought. We talk for about 15 minutes with them and then went to cousin Kazia's house.
Inside were Andrzej, his mother, Kazia and Kazia's daughter Anna with her daughter, Justyna. We've know Justyna since she was 13 years old, didn't speak hardly any English and was just beginning to grow up. Now she's a woman of 23, is speaking very well in English and has changed a lot since our first meeting in 2003. Cousin Kazia had already prepared obiad for us so we sat down and ate. We brought with us 8 rogala from the Elite bakery as a present but didn't eat one until later. We talked about different subjects. We had to leave at 3:30PM and as I was driving away we stopped again at the cemetery to take some pictures. Just before we returned to the car I heard someone calling my name, turned around and cousin Anna Iwanowska was walking toward us with her son, Łukasz. We talked for a few minutes and the drove to Koniń to cousin Krzystof's house for the celebration of his wife, Wiesa's 50 birthday. Our car was the only one in their parking area so we thought we were the only ones there. In a few minutes, after we entered the house I say the dining table was set up for about twenty people who began arriving shortly after we did. Of course, it was another round of eating, deserts, coffee, vodka, wine and a nice surprise where their daughter called from England and through the magic on Skype we all had a minute or two to talk with Oliwia and see her on the telephone. That was nice.
About 7:30PM we said our goodbyes and headed back to Poznań. What a nice day it was!!
Tak jak się spodziewałem, dziś okazał siędobry dzień . Pogoda nie była zła i zaczęliśmy o godzinie 9:30 do Golina . Zgodnie z oczekiwaniami , byłwielkim korku w pobliżu Miłostowo cmentarzu , ale mijaliśmy ją niezwłocznie za dużo i nadal się do Golina cmentarz przybywających 11:30 . Cousin Ola Kazus i jej siostra , Grażyna była na grobie swoich rodziców , mój greatgrandmother , ciotki i wujka , a ja odłożyć nasze kwiaty i zapalił dwie lampy przezroczyste szkło świeca kupiłem . Rozmawiamy przez około 15 minut z nich, a następnie udał się do domu kuzynki Kazi .Wewnątrz był Andrzej , jego matka , Kazia i córka Kazi Anna z córką Justyną . Musimy wiedzieć, Justyna , od kiedy miał 13 lat , nie mówi prawie po angielsku i właśnie zaczynają dorastać . Teraz ona jest kobietą 23 , mówi bardzo dobrze po angielsku i wiele się zmieniło od naszego pierwszego spotkania w 2003 roku. Cousin Kazia już przygotowane Obiad dla nas więc usiadł i zjadł . Przywieźliśmy z nami 8 Rogala z AI piekarni jako prezent , ale nie jeść jeden później. Rozmawialiśmy na różne tematy . Musieliśmy wyjść na 15:30 i jak jechałem z dala zatrzymaliśmy ponownie na cmentarzu zrobić kilka zdjęć . Tuż przed wróciliśmy do samochodu usłyszałem jak ktoś woła moje imię , odwrócił się i kuzynka Anna Iwanowska szedł ku nam ze swojego syna, Łukasza . Rozmawialiśmy przez kilka minut ipojechaliśmy do Konina do domu kuzyna Krzystof ds. obchodów żoną Wiesa na 50 urodziny . Nasz samochód byłjedyny w swoim parkingu , więc myśleliśmy, że jesteśmy jedynymi . W kilka minut po tym, jak wszedł do domu mówięstół był do około dwudziestu osób, które zaczęły napływać zaraz po nas . Oczywiście, to była kolejna runda jedzenie , desery , kawa, wódka, wino imiła niespodzianka , gdzie ich córka nazywa się z Anglii i dzięki magii na Skype mieliśmy minutę lub dwie , aby porozmawiać z Oliwia i zobaczyć ją na telefon . To było miłe .O 19:30 powiedzieliśmy nasze pożegnania i ruszył z powrotem do Poznania . Co za miły dzień to było !
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Hi..Sounds like it was a beautiful day--with all the visiting with relatives and also the cemetery. Your pictures are beautiful..again!Thanks for sharing! I'm getting "antsy" to visit Poland again..I hope I can visit soon--I mean before I get toooo old!! I really enjoy all the pics..especially of family! Hugs..Marilyn
Yes, it would be nice to see you again.
Post a Comment