Alwernia was nice with good weather and a good time staying with our friends and their two children. The little girl, age 5, is a real sweetheart and we enjoying spending time with both of them. Saturday morning we went into Kraków for breakfast in the rynek and then in the afternoon I helped Wojtek paint his sons room. In the evening we sat in the kitchen and drinking wine most of the evening. Still being tired from the day before, we we’re in bed by 10:30.
Sunday Morning and another good weather day so we went back to the rynek for breakfast and had the opportunity to hear Imad Fares playing guitar. You’ve never heard of him. He is from Spain, lived in Paris for 5 years and now lives in Kraków. After listening to him playing in one corner of the rynek I decided to buy two of his CD’s that he was selling from his guitar case. I liked his style of playing, heavily influenced by flamenco but not actually flamenco and occasionally I could hear a little jazz influence to. I spoke with him for about 10 minutes and then bought the CD’s. You can look him up on Facebook or maybe even YouTube. We returned to Alwernia after that.
Magda was busy making a dinner all in one pot that would be cooked in an open fire outside behind the house. Wojtek was busy building the fire, getting the coals ready to put the pot into and let the meal start to cook. It took about two hours and during that time Magda made another ciasto with apples for dessert later. During this time we sampled a few other wines and I have to admit we drank more wine this weekend than we have in a long time. Monday morning we started our return to home at 10:00.
Alwernia był ładny z dobrej pogody i dobrej zabawy w pokoju z naszymi przyjaciółmi i ich dwoje dzieci.Dziewczynka, lat 5, jest prawdziwym skarbie i cieszyć się spędzać czas z obu z nich. W sobotę rano udaliśmy się do Krakowa na śniadanie w Rynku, a następnie po południu pomogłem Wojtek malować jego synów pokój. Wieczorem siedzieliśmy w kuchni i picia wina większość wieczoru. Nadal jest zmęczony dzień przed, my jesteśmy w łóżku 10:30.
Niedziela rano i kolejny dobry dzień pogoda więc poszliśmy z powrotem do Rynku na śniadanie i miał okazję usłyszeć IMAD opłaty za gry na gitarze. Nigdy o nim nie słyszałem. On jest z Hiszpanii, mieszkał w Paryżu na 5 lat i obecnie mieszka w Krakowie. Po wysłuchaniu jego gry w jednym rogu Rynku postanowiłem kupić jego dwóch płyt CD, że sprzedawał od jego przypadku gitary. Podobało mi się jego styl gry, bardzo wpłynęło flamenco flamenco, ale nie w rzeczywistości, a czasami słyszę trochę wpływu jazzu. Rozmawiałem z nim przez około 10 minut, a następnie kupił CD. Możesz szukać go na Facebooku, a może nawet YouTube. Wróciliśmy do Alwerni po.
Magda była zajęta podejmowania obiad w jednym garnku, że będzie gotowane w kominku na zewnątrz z tyłu domu. Wojtek był zajęty budynku ogień, coraz węgle gotowych stawiać garnek do startu i pozwól, aby ugotować posiłek. To trwało około dwóch godzin iw tym czasie Magda podjął kolejną ciasto z jabłkami na deser później. W tym czasie my próbowaliśmy kilka innych win i muszę przyznać, że wypił więcej wina w ten weekend, niż mamy w długim czasie. W poniedziałek rano rozpoczęliśmy powrót do domu o 10:00.
No comments:
Post a Comment