77 years ago the woman was born for me to love as I have for the last 47 years.
I started the day with flowers and a breakfast of bulgar and dried fruits. Then we watched a movie until early afternoon when we went to pick up 2 pictures I had framed. Joan's picture and the one of the house I built.
A friend, Malgorzata, told me about a new restaurant she was at last week and recommended it. She said the food they served was put together very differently and she liked it very much. I thought it would be an excellent place to take Joan for a birthday lunch. It was on the other side of town in the area called Jezycze. I know the area well from our previous life in the old apartment we had. There is a marketplace there where I buy Muscovy duck breasts sometimes. The name of the restaurant is Ciuciupaj(Choo choo pie). Fortunately, there was a parking spot right in front of their front door.
It is a small restaurant, with 8 tables and it has been there for 8 years. The menu was very varied with many different foods to try. However, when Joan saw the display case with cakes and pastries, she decided she would rather have dessert and coffee. It was her birthday so I didn't push the issue. She looked over the display and chose a strawberry cheesecake. Drinking coffee with it. she was very pleased with her choice.
When she and I were finished and the sun was shining, I took her to Solacki park for a little wheelchair ride around it. Together we spent about 2 hours there and then got into the traffic jammed road to our flat.
77 lat temu urodziła się dla mnie kobieta, którą mogę kochać tak jak przez ostatnie 47 lat.
Dzień rozpocząłem od kwiatów i śniadania złożonego z bulguru i suszonych owoców. Potem obejrzeliśmy film, aż do wczesnego popołudnia, kiedy pojechaliśmy odebrać dwa zdjęcia, które oprawiłem. Zdjęcie Joanny i zdjęcie domu, który zbudowałem.
Przyjaciółka, Małgorzata, opowiedziała mi o nowej restauracji, w której była w zeszłym tygodniu i poleciła mi ją. Powiedziała, że jedzenie, które podają, jest bardzo różnorodne i bardzo jej smakowało. Pomyślałem, że będzie to doskonałe miejsce, aby zabrać Joannę na urodzinowy obiad. Znajdowało się ono po drugiej stronie miasta, w dzielnicy zwanej Jeżycze. Dobrze znam tę okolicę z naszego poprzedniego życia w starym mieszkaniu, które mieliśmy. Jest tam targowisko, na którym czasem kupuję piersi kaczki piżmowej. Restauracja nazywa się Ciuciupaj (Choo choo pie). Na szczęście tuż przed drzwiami wejściowymi było miejsce do zaparkowania.
Jest to mała restauracja, z 8 stolikami, istniejąca od 8 lat. Menu było bardzo urozmaicone i można było spróbować wielu różnych potraw. Jednak gdy Joan zobaczyła witrynę z ciastami i ciasteczkami, zdecydowała, że woli zjeść deser i napić się kawy. To były jej urodziny, więc nie naciskałem. Obejrzała wystawę i wybrała sernik truskawkowy. Popijając go kawą, była bardzo zadowolona ze swojego wyboru.
Kiedy skończyliśmy, a słońce świeciło, zabrałem ją do Parku Sołackiego na małą przejażdżkę wózkiem. Spędziłyśmy tam około 2 godzin, a potem wsiadłyśmy na zakorkowaną drogę do naszego mieszkania.
Hace 77 años nació la mujer a la que amar como lo he hecho durante los últimos 47 años.
Empecé el día con flores y un desayuno de bulgar y frutos secos. Luego vimos una película hasta que a primera hora de la tarde fuimos a recoger dos fotos que había enmarcado. La foto de Joan y la de la casa que construí.
Una amiga, Malgorzata, me habló de un nuevo restaurante en el que estuvo la semana pasada y me lo recomendó. Me dijo que la comida que servían estaba elaborada de forma muy diferente y que le había gustado mucho. Pensé que sería un lugar excelente para llevar a Joan a un almuerzo de cumpleaños. Estaba al otro lado de la ciudad, en la zona llamada Jezycze. Conozco bien la zona por nuestra anterior vida en el antiguo apartamento que teníamos. Allí hay un mercado en el que a veces compro pechugas de pato de Moscovia. El nombre del restaurante es Ciuciupaj(Choo choo pie). Por suerte, había una plaza de aparcamiento justo delante de su puerta.
Es un restaurante pequeño, con 8 mesas y que lleva 8 años. El menú era muy variado con muchos alimentos diferentes para probar. Sin embargo, cuando Joan vio la vitrina con tartas y pasteles, decidió que prefería tomar un postre y un café. Era su cumpleaños, así que no insistí. Miró el expositor y eligió una tarta de queso con fresas. Se tomó un café con ella. Estaba muy contenta con su elección.
Cuando ella y yo terminamos y el sol brillaba, la llevé al parque Solacki para dar un pequeño paseo en silla de ruedas por él. Pasamos juntos unas 2 horas allí y luego nos metimos en la carretera atascada de tráfico hasta nuestro piso.
No comments:
Post a Comment