Thursday, December 27, 2007

Christmas day 4

Our last day with the car so we got up early to do food shopping so we wouldn't have to carry the bags home. We thought we would go early so it wouldn't interfere with oudr trip to Słupca. We got to King Cross at 8:30 only to find out it doesn't open until 9AM. At 10AM we were suppose to leave for Słupca so we didn't have much time to shop. The doors opened and Joan and I ran around the isles throwing what we needed into the shopping cart, paid the bill and rushed home. We quickly changed clothes and left at 10:15AM. It's only about 80 kilometers to Słupca but the highest speed limit between towns is 90 kilometers and hour and in towns it's 50 so it took 1 1/2 hours to get there. This time I was able to find the house with the assistance of a pedestrian who told me where ulica Kopernika was. Young cousin Nora met us at the door of the house and then introduced us to her parents and sisters. The live in a beautiful new house designed by her father Norbert. We sat down and her mother, Wioletta, served coffee and assorted pastries. We talked for about thirty minutes and then cousins Krzysztof and Artur Kupiński arrived. It was the first time all of they and Joan and I met the Bekalarek's. After an hour of conversatin Krzysztof and Artur left and we continued talking. Lunch was prepared and served by Wioletta, Ziemnaki, Kurczaka, Sałata. Potatoes, chicken and salad. It was very good. We talked until 2:30 and then Norbert and Nora took us on a tour of Słupca. It's a nice little small town that has everything...lake, forest, park, old church, schools, hospital, banks, shopping areas. We like Słupca. We went back to the house, said goodbye to everyone and then drove back to Poznań

Nasz ostatni dzień z samochodem tak wstaliśmy wcześnie by robić żywność robiącą zakupy tak nie musielibyśmy nosić toreb do domu. Pomyśleliśmy, że poszlibyśmy wcześnie tak to nie przeszkodziłoby oudr podróży do Słupca. Dostaliśmy się do King Cross o 8:30 tylko by dowiedzieć się, że to nie otwiera się aż do 9AM. Przy 10AM byliśmy przypuszczamy wyruszyć do Słupca tak nie mieliśmy dużo czasu by robić zakupy. Drzwi otworzyły się i Joan i ja biegłem dookoła wysp rzucających co potrzebny do kosza na zakupy, zapłaciliśmy rachunek i pognaliśmy do domu. Szybko zmieniliśmy ubranie i opuszczaliśmy o 10:15AM. To jest tylko około 80 kilometrów do Słupca ale najwyższe ograniczenie prędkości między miastami jest 90 kilometrów i godzina i w miastach to jest 50 tak to zajęło 1 1/2 godziny by dostać się tam. Tym razem mogłem znaleźć dom z pomocą pieszego, który powiedział mi gdzie ulica Kopernika był. Młoda kuzyna Nora spotkała nas przy drzwiach domu i wtedy wprowadziła nas do jej rodziców i sióstr. Żywe w pięknym nowym domu zaprojektowanym przez jej ojca Norberta. Siadaliśmy i jej matka, Wioletta, podawaliśmy kawę i dobraliśmy ciasta. Powiedzieliśmy przez około trzydzieści minut i wtedy kuzynów Krzysztof i Artur Kupiński przybył. To był pierwszy czas wszystkie z oni i Joan i spotkałem Bekalarek. Po godzinie conversatin Krzysztof i Artur opuszczał i kontynuowaliśmy mówienie. Posiłek południowy był przygotowany i posłużony przez Wioletta, Ziemnaki, Kurczaka, Sałata. Ziemniaki, kurczę i sałata. To było bardzo dobre. Powiedzieliśmy aż do 2:30 i wtedy Norbert i Nora wzięła nas na objeździe Słupca. To jest miłe małe małe miasto, które ma everything...lake, las, park, stary kościół, szkoły, szpital, banki, robiąc zakupy obszary. Lubimy Słupca. Wróciliśmy do domu, powiedzieliśmy pożegnanie do każdego i wtedy pojechaliśmy z powrotem do Poznań


This rental of the car made us realize that we do miss not having a car. Before this rental, we didn't think much about it because it is so easy to get around Poznań. But with this car we were able to go everywhere and not rely on time schedules or stand in the cold waiting for a bus. It was especially true when we took that brief side trip into a village to take pictures of the frosted trees. That wouldn't be possible on a bus or train. Of course, it's more comfortable even though this Chevrolet Spark is far from being a luxuary car. I'm going back to the immigration office on Monday and be a little insistent about getting our Pesel number. I want a car now.

Ten czynsz samochodu zrobił nas zdadzą sobie sprawę, że chybiamy nie mające samochód. Przed tym czynszem, nie pomyśleliśmy dużo o tym ponieważ to jest tak łatwe by obejść Poznań. Ale z tym samochodem mogliśmy pójść wszędzie i nie zależeć na czas plany albo stanąć w zimnym czekaniu dla autobusu. To było specjalnie prawdziwe kiedy wzięliśmy, że krótka boczna podróż do wsi by zrobić obrazy oszronionych drzew. Które nie byłoby możliwe na autobusie albo pociągu. Oczywiście, to jest wygodniejsze nawet gdyby ta Chevrolet Iskra jest daleka od bycia luxuary samochód. Wracam do biura imigracji w poniedziałek i jestem trochę uporczywego o dostawaniu naszej Pesel liczby. Chcę samochodu teraz.

1 comment:

Anonymous said...

David,

You havn't taken any pictures of your relatives homes from the outside. I would be interested to see what the house looks like from the outside.

Your relatives appear to be rather well off. My relatives live on a small farm in southern Poland. Their house is nice and study from the outside but the inside is nowhere near as grand as these pictures you have taken. Your relatives are firmly in the upper middle class, I would say.

--Carol