Wednesday, December 05, 2007

Monthly meeting of ladies club II

Today we had our monthly meeting and we brought our Christmas gifts for the children in the orphanage. We listened to a 12 year old cello player who won a competition and was playing 3 tunes and a Christmas carole--Silent Night. We made donations for a piece of medical equipment for the children's hospital. We collected 920 złotych($368). We drank a holiday spiced drink and had a compote and one of them had an almond in it and whoever found it received 150 zł. We also had crescents filled with apricot jam and cheesecake, tea and coffee. We had the traditional Christmas wafer(opłatek). This Saturday is the Charity Ball with dinner, dancing and entertainment. There will be 3 raffles and on the newsletter it said to bring lots of cash for the raffles! I'm looking forward to getting dressed up and going out for a night of fun. Joan.

While Joan was at the meetimg I met with John Fahland, husband of a lady in Joan's club. He took me to a nice little cafe off of the square. It's a student hangout but in the day not many students. It's called Cacao Republika and they serve many kinds of hot chocolate. There are two floors and the upper floor is the nicest place with couchs, comfortable chairs and places by the windows that allow you to see out. We talked for about two hours until I got a call from Joan that her meeting was over. I picked her up and we went to the American Consulate where we changed our address for the U.S. Social Security from America to Poland. From there we went home, studied, I took a nap, we had dinner, watched a little T.V and went to bed.


Dzisiaj mieliśmy nasze miesięczne spotkanie i przynieśliśmy nasze Boże Narodzenie dary dla dzieci w sierocińcu. Słuchaliśmy 12 roku stary gracz wiolonczeli, który wygrał konkurencję i grał 3 melodie i Boże Narodzenie Carole--Cicha Noc. Zrobiliśmy dary dla kawałka z medycznego wyposażenia dla szpitala dzieci. Zebraliśmy 920 złotych($368). Wypiliśmy urlop zaprawił napój i miał kompot i jeden z nich miał migdał w tym i ktokolwiek znalazł, że to otrzymało 150 zł. Też kazaliśmy półksiężyce napełnione z morelą zacinają się i sernik, herbata i kawa. Mieliśmy tradycyjny Boże Narodzenie wafel(opłatek). Ta sobota jest Miłosierdzia Piłka z obiadem, tańcząc i zabawa. Tam będzie 3 loterie i na biuletynie to powiedziało przynieść dużo gotówki dla loterii! Oczekuję ubierania się w górze i wychodzące na noc zabawy. Joan.

Podczas gdy Joan była przy spotkaniu spotkałem się z Johnem Fahlandem, mężem pani w klubie Joan. On wziął mnie do miłej małej kawiarni precz kwadratu. To jest miejsce gdzie ktoś bardzo często bywa studenta ale w dniu nie dużo studentów. To nazwało Nasion kakaowca Republika i oni służą wielu rodzajom gorącej czekolady. Tam są dwie podłogi i wyższa podłoga jest najmilsze miejsce z tapczanami, wygodnymi krzesłami i miejscami przy oknach, które pozwolą, żebyś ty odprowadził do drzwi. Powiedzieliśmy przez około dwie godziny aż dostałem rozmowę od Joan, którą jej spotkanie było wszędzie. Podniosłem ją i poszliśmy do amerykańskiego Konsulatu gdzie zamieniliśmy nasz adres na amerykańskie ZUS z Ameryki do Polski. Stamtąd poszliśmy do domu, studiowani, wziąłem drzemkę, mieliśmy obiad, obejrzeliśmy trochę telewizji i poszliśmy do łóżka.

No comments: