Wednesday, August 13, 2008

I knew.........




I knew about them but never met them. Two weeks ago they passed me by and I turned to talk to them. Two American girls living in the same complex as Joan and I, both members of the Church of the Latter Day Saints, missionairies. They are in Poland to spread the word of their church. I invited them to visit us.



Today they came over at 1PM and we talked for an hour and a half. We told them our story and they told us theirs. One has been here for a year and the other only 3 months. They were happy to be able to speak in English with someone from the states. Of course their mission here is to talk with as many people as possible about their own beliefs and religion but they kept that until the very end of our visit. Both seemed very nice and didn't impose their religious beliefs on us. We listened to what they had to say, told them we were both Catholics but listened to what they had to say. Both spoke some polish, one more than the other, the other being the one who is here the longest. Nice, young girls, full of enthusiasm for what they do and that was nice to see.



Tomorrow, if the weather is good I plan to go to Grab to see another old palace. This one is abandoned so I hope to be able to go inside and take pictures.



Wiedziałem o nich ale nigdy nie spotykałem ich. Dwa tygodnie temu oni pominęli mnie i skręciłem by powiedzieć do nich. Dwie amerykańskie dziewczyny mieszkające w tym samym kompleksie jak Joan i ja, obaj członkowie Kościoła tego drugiego Dnia Święte, missionairies. Oni są w Polsce by rozciągnąć słowo ich kościoła. Zaprosiłem ich by odwiedzić nas.


Dzisiaj oni przybyli przy 1PM i powiedzieliśmy przez godzinę i pół. Podaliśmy im naszą historię i oni powiedzieli nam ich. Jeden jest tutaj od roku i innego tylko 3 miesiące. Oni byli szczęśliwi by móc mówić po angielsku z kimś od stanów. Oczywiście ich misja tutaj ma powiedzieć z tak wieloma ludźmi jak możliwy o ich własnych wiarach i religii ale oni utrzymali się, że aż do właśnie tego końca naszej wizyty. Zarówno wydany się bardzo miły jak i nie narzucił ich religii na nas. Słuchaliśmy czego oni musieli powiedzieć, powiedzieli im byliśmy obu katolikami ale słuchaliśmy czego oni musieli powiedzieć. Obaj powiedzieli trochę blasku, jeden więcej niż inny, inne bycie jeden, który jest tutaj najdłuższe. Miły, młode dziewczyny, pełne entuzjazmu dla czego oni robią i którzy byli mili by zobaczyć.


Jutro, jeżeli pogoda jest dobra planuję pójść Rzucić się zobaczyć inny stary pałac. To człowiek jest porzucony tak spodziewam się móc pójść wewnątrz i zrobić zdjęcia.

2 comments:

Anonymous said...

Hi....
Just had a chance to watch the 80
pictures of your adventure on Sunday....what fun! You know how much I love the pictures of the churches, cemeteries etc. And your friend, Zbyszek, looks like such a happy fellow!!! I even like the peacock!!
Hugs....

david santos said...

Very good pictures!!!
Have a nice Day.