I thought today about the difference of the word "friend". In America we call most everyone we know, whether for a short time or long time, a friend. But in Poland there is a difference. A friend is someone you have known for some time and talk with about more personal things. People you have known for a shorter time, like at work or who you do not speak about personal things are called acquaintances. Of course, in America, the word acquaintance is used but not so often.
Today we met our friend Zbyszek at Cukernia Kandulski, his favorite cafe, for pastries, coffee and we talked for two hours. The cafe is famous for it's pastries and was started by Wojciech Kandulski, one of Poland's most famous pastry chefs. He died a few years ago and the business is now run by his wife. The serving area is small, maybe 5 tables, with very comfortable arm chairs. Zbyszek is well known here :-) I had Rolada Makowza (Poppy seed roll) and Joan had an eclair. Both were excellent!
I woke up this morning and thought about the difference I feel now after being in Poland for one year. In the beginning, the air, the atmosphere was so new with so many unknown events and challenges before us. Just going outside felt like being in a strange place from what we have always known. Even walking down a street was different because of all the new and old architecture to see. Now, a year later, those feelings are gone. I feel the same as if I were walking down a street in Itasca, where we came from. The first year "newness" is gone. It feels like home. I think it is!
Naturally, we are concerned about this new situation with Russia. In America it is easy to hear the news about Georgia, the invasion, the thousands of civilians affected but the next day there is a different story like the Spanish air crash and you forget about Georgia or Poland being threatened. Out of sight, out of mind. We, in Poland, hear the latest update everyday and it is never out of our minds. My own, personal, thought is that not enough has been done to stop Russia. They do not listen to diplomatic talk, only force will stop them. But this blog should not be about political philosophy or my thoughts on the issue so I will end it here.
Pomyślałem dzisiaj o różnicy o słowa "przyjacielu". W Ameryce zawołamy najwięcej każdy, który znamy, czy na krótki czas albo długi czas, przyjaciela. Ale w Polsce jest różnica. Przyjaciel jest ktoś, którego znałeś przez pewien czas i mówisz z około więcej przedmioty osobiste. Ludzie, których znasz od krótszego czasu, jak przy pracy albo który nie mówisz dookoła przedmioty osobiste jesteś zawołany znajomości. Oczywiście, w Ameryce, znajomość słowa jest używana ale nie tak często.
Dzisiaj spotkaliśmy naszego przyjaciela Zbyszeka w Cukernia Kandulski, jego ulubionej kawiarni, dla ciasta, kawy i powiedzieliśmy przez dwie godziny. Kawiarnia jest sławna z tego jest ciasta i była zaczęta przez Wojciech Kandulski, jednego z Polski najbardziej sławnych mistrzów wyrobów cukierniczych. On umierał kilka lat temu i biznes {interes} jest teraz prowadzony przez jego żonę. Służący obszar jest mały, być może 5 stołów, z bardzo wygodnymi krzesłami ręki. Zbyszek jest dobrze znany tutaj :-) miałem Rolada Makowza (nasienie Maku toczą się) i Joan miała ekler. Obaj byli doskonali!
Budziłem się dzisiaj rano i myśl o różnicy, którą czuję teraz po byciu w Polsce na jeden rok. Na początku, powietrze, atmosfera ziemska była tak nowa z tak wieloma nieznanymi zdarzeniami i wyzywa przed nami. Właśnie idące na zewnątrz czuł ochotę na bycie w dziwnym miejscu od czego zawsze znaliśmy. Nawet schodzące ulica była różna z powodu całej nowej i starej architektury by zobaczyć. Teraz, rok później, te uczucia są minionym. Czuję to samo jak gdybym schodziłem ulicę w Itasca, gdzie pochodziliśmy z. Pierwsza roku "nowość" jest minionym. To czuje ochotę na do domu. Myślę, że to jest!
Naturalnie, jesteśmy zainteresowani o tej nowej sytuacji z Rosją. W Ameryce to jest łatwe usłyszeć wiadomości o Gruzji, najeździe, tysiące o cywilach dotkniętych ale następny dzień jest różna historia jak hiszpańska katastrofa powietrza i zapominasz o Gruzji albo Polsce będącej zagrożona. Co z oczu to z serca. My, w Polsce, słyszymy ostatnią aktualizację codzienny i to nie jest nigdy poza naszymi umysłami. Mój własny, osobisty, myśl jest, która nie dość była zrobiona by zatrzymać Rosję. Oni nie słuchają dyplomatycznej rozmowy, tylko siła zatrzyma ich. Ale ten blog nie powinien być o politycznej filozofii albo moich myślach na kwestii tak skończę to tutaj.
Friday, August 22, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
I just want to let you know that everyone I know who cares about Poland is askig me about the Georgia situation and the missle agreement between the U. S. and Poland. It's on the minds of the "friends."
Post a Comment