Tuesday, September 03, 2013

Straż Miejska.

Well, today it finally happened. Something we have tried to avoid for almost six years, Straż Miejska. This is the municipal police of Poznań who drive around looking for parking offenders. We didn't think we were one of them because we have parked in the spot we used today many times and never had a ticket.  With Straż Miejska it's not JUST a ticket. They put a boot on the left front wheel and you can't move your car until they come back and take it off after you call them.

We were walking up the street from the rynek to the church across from the King's palace and we saw the blue lights flashing on their car. Immediately I thought what could be the problem. As we got closer to our car I saw the boot on the wheel of our car and walked up to their police car. I knelt down to speak through the open window of the driver and asked him what was wrong. He said we were parked in a NO parking zone. I then told him I didn't speak Polish well, he smiled, got out of his car and walked with me to the end of the street and showed me the sign for no parking. It's up a little high and I swear I never saw it before so I asked him if it was new and he said it had been there a long time. I told him we parked there many time and on Sundays both sides are filled with cars of people going to the church for mass. He said we were lucky we were never caught before and asked me for my license. I gave him both, my International License and my Illinois license. He then gave them to his partner who took down the information.

I had heard from other people the cost of removing the boot was 300zl($100) so I asked him the cost. He told me 100ZL($35) but today he would give me only a warning and there was no cost. He removed the boot, I thanked him VERY much and we were on our way back home. Both of the officers were very nice, polite and understanding that maybe we didn't know any better. We were fortunate to arrive back at our car while they were still there otherwise we would have had to pay the 100zl.

Cóż , dziś w końcu to się stało. To, czego staraliśmy się uniknąć od prawie sześciu lat - spotkanie ze Strażą Miejską. To jest straż miejska z Poznania, którzy jeździ w poszukiwaniu źle zaparkowanych samochodów i ich właścicieli. Nie sądziliśmy, że jesteśmy jednymi z nich dlatego, że korzystaliśmy z tego miejsca na zaparkowanie samochodu wiele razy i nigdy nie miałem biletu. Straży Miejskiej nie tylko chodzi o bilet. Nałożyli blokadę na lewe przednie koło i nie można ruszyć swojego samochodu, aż się po nich zadzwoni, żeby wrócili i odblokowali.
 

Szliśmy ulicą od Rynku do kościoła naprzeciwko pałacu Króla i widzieliśmy niebieskie migające światła na ich samochodzie. Natychmiast pomyślałem, że może być problem. Gdy zbliżyliśmy się do naszego samochodu widziałem blokadę na jego kole i podszedłem do ich radiowozu. Przyklęknąłem, by mówić przez otwarte okno od strony kierowcy i zapytałem go, co się stało. Powiedział, że zaparkowaliśmy w strefie, gdzie jest zakaz parkowania. Wtedy powiedziałem mu, że nie mówię dobrze po polsku , a on uśmiechnął się, wysiadł z samochodu, poszedł ze mną do końca ulicy i pokazał mi znak zakazu parkowania. On wisiał nieco za wysoko i przysięgałem, że nigdy nie widziałem go wcześniej, więc zapytałem strażnika, czy to jest nowy znak, a on powiedział, że jest tam od dawna. Powiedziałem mu, że parkowaliśmy tutaj wiele razy, a w niedziele obie strony ulicy są wypełnione samochodami osób udających się do kościoła na mszę. Powiedział, że mieliśmy szczęście, że nigdy wcześniej nie zostaliśmy złapani i poprosił mnie o prawo jazdy. Dałem mu zarówno, moje międzynarodowe prawo jazdy, jak i moje z Illinois. Potem dał je do swego partnera, który spisał dane.
 

Słyszałem od innych, że koszt usunięcia blokady wynosi 300zł ( 100 dolarów ), więc poprosiłem go o podanie kwoty za zdjęcie tego z mojego koła. Powiedział mi, że 100zł ( 35 $), ale dziś daje mi tylko ostrzeżenie i nic nie zapłaciłem . Zdjął blokadę, podziękowałem mu bardzo i udaliśmy się w drogę powrotną do domu . Obaj oficerowie byli bardzo mili, uprzejmi i wyrozumiali, że lepiej można było się spodziewać. Mieliśmy szczęście, że wróciliśmy do naszego samochodu, gdy oni jeszcze tam byli, inaczej musielibyśmy zapłacić 100zl.

No comments: