Yes, she's finally home. We were released about 13:30 today and took a slow ride home. Joan had a very difficult time climbing the four staircases up to ur flat but we finally made it. After resting for a few hours I walked with her up and down the hall and then tried only one staircase which she could do. Tomorrow we will try for 1 1/2 or 2.
There has been a change to her projected rehab because the first place, Piaski, does not have a bed open so we had to go with the alternative, Górzno. It's about the same distance from here but she can't get in until Sept. 30th and they want here to stay for 6 weeks instead of 3 at the first place. I think by then I will know if she really needs it. Right now, besides the stamina, balance is a problem for her and I hope that will change as days move forward.
Tak, w końcu Joan jest w domu. Około 13:30 zostaliśmy zwolnieni ze szpitala i powoli pojechaliśmy do domu. Joan trudno było wejść po schodach do naszego mieszkania, ale w końcu się udało. Po kilkugodzinnym odpoczynku przeszedłem z nią wzdłuż korytarza, a następnie próbowaliśmy zejść 1 piętro po schodach, bo tyle mogła zrobić. Jutro postaramy się zrobić półtora lub dwie długości schodów.
Nastąpiła zmiana w projekcie jej rehabilitacji, bo pierwsze miejsce, Piaski nie ma wolnego miejsca, więc musieliśmy zgodzić się na alternatywne Górzno, które jest w tej samej odległości od Poznania ale ona nie znajdzie się tam wcześniej niż 30. września i ma tam pozostać przez 6 tygodni zamiast 3 w pierwszym miejscu. Myślę, że do tego czasu będę wiedział, czy ona naprawdę tego potrzebuje. Teraz, oprócz wytrzymałości, jej problemem jest równowaga i mam nadzieję, że to zmieni się z upływem dni
Friday, August 19, 2016
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Linda from Texas said
Glad Joan is home. Will continue to pray for her recovery. Having family experience with this, it takes longer than you think so don't get discouraged.
Post a Comment