Sunday, August 07, 2016

NE

Shaz, that was interesting information about Northern Exposure. I'm reposting it below. Thanks.

"Although the town of Cicely is widely thought to be patterned after the real town of Talkeetna, Alaska,[10][11] the main street of Cicely and the filming location was that of Roslyn, Washington, located in the Cascade Mountains. "Northern Exposure II" (the main production facility) was located in Redmond, Washington, in what is now the headquarters of Genie Industries, behind a business park.

According to The Northern Exposure Book, the moose in the opening titles was named Mort and was provided by Washington State University, where he was part of a captive herd. To film the opening sequence, the crew fenced off Roslyn, set him loose, and lured him around with food.[12]".

What a beautiful weather day. We just had to spend time in the rynek watching people, talking and enjoying the day. We walked by the rebuilt Kings palace and the entrance gate to it is open now. I don't know if the actual palace is open because, without my camera, we didn't go in. Next time. We stopped at the fish market and bought a nice salmon for dinner tonight which Joan will prepare with fresh yellow beans.
Shaz, to interesujące informacje na temat "Przystanku Alaska". Umieszczam je poniżej. Dzięki

"Mimo, że miasto Cicely jest powszechnie uważane za wzorowane na prawdziwym miasteczku Talkeetna na Alasce, [10] [11] zdjęcia głównej ulicy Cicely i pozostałe ujęcia były realizowane w miejscowości Roslyn w stanie Waszyngton, usytuowanej w Górach Kaskadowych. "Przystanek Alaska II" - główna część produkcji - była realizowana w Redmond w stanie Waszyngton, gdzie znajduje się obecnie siedziba firmy Genie Industries Według Księgi Przystanku Alaska, łoś, który pojawia się przy napisach początkowych, nazywał się Mort i został dostarczony przez Uniwersytet Stanu Waszyngton, gdzie był częścią stada z zamkniętej hodowli. Aby nakręcić sekwencję otwierającą, ekipa odgrodziła Roslyn, puściła łosia luzem i zanęciła jedzeniem. [12] ".

Cóż za piękny pogoda. Musieliśmy iść na Stary Rynek, by poobserwować ludzi, rozmawiając i ciesząc się dniem. Mijaliśmy odnowiony Zamek, jego brama była otwarta. Nie wiem, czy Zamek jest rzeczywiście otwarty, ponieważ byłem bez mojego aparatu, więc nie weszliśmy. Następnym razem. Zatrzymaliśmy się na targu rybnym i kupiliśmy pięknego łososia na kolację. Joan przygotuje go ze świeżą żółtą fasolką.

No comments: