Friday, September 22, 2017

Łwów Day 1




OK. so the weather has not been good since we've been here. Cloudy all day with occasional rains but no reason to stay inside. We started this morning with breakfast in a Greek restaurant and went to meet our guide, Andrew, for the tour of the Opera house. He was right on time and did a great job telling us the history of the place and a few stories you wouldn't normally read about in books. @h3n it was over we walked the Latin Cathedral for our first visit there. It's construction was begun in the 14th century.

We left the cathedral and walked the Boim Chapel where we just happened to run into our Opera guide. He stopped for a moment and told us thee history of the chapel and said we had to go inside. Entrance fee was 4 zl. It's a celebrated and ornate monument of the late Renaissance period. There is no similar structure anywhere else in the world. It was built by Jerzy Boim, a wealthy Hungarian merchant in 1609. He and his wife are buried there

From there we visited the Roman Catholic Church of St. Peter and Paul. Then on to the Armenian Church from the 14t century. The walls are at least one and half meters thick. The inside if the church takes your breath away with it's stone carvings of crosses, unique frescoes on the walls and 20th century modern style paintings. There is still much restoration going on.

By tht time the rain was fair frequent so we decided to have lunch and do some people watching under the awning of the restaurant. It gave me a chance to take some people pictures. There was an older lady in front of the old Armenian church begging ad I gave her 5 zl. It turns out she was Polish and we had a nice little conversation. I took a picture of her and Joan.

OK. więc pogoda nie jest dobra odkąd tu przyjechaliśmy. Pochmurnie cały dzień z przelotnymi opadami, ale nie ma powodu, aby pozostać w hotelu. Rano zaczęliśmy od śniadania w greckiej restauracji i poszliśmy na spotkanie z naszym przewodnikiem Andrew i zwiedzanie Opery. Był punktualny i świetnie opowiadał historię tego miejsca i przekazał kilka innych opowieści, których normalnie nie przeczytałbyś w książkach. Po czym poszliśmy do  łacińskiej katedry na naszą pierwszą wizytę. Jej budowa rozpoczęła się w XIV wieku.

Kiedy wyszliśmy z katedry, poszliśmy do Kaplicy Boim, do naszego przewodnika po Operze. Zatrzymał się na chwilę i opowiedział nam historię kaplicy i powiedział, że musimy wejść do środka. Opłata za wstęp wynosiła 4 zł. To słynny i ozdobny zabytek z późnego okresu renesansu. Nie ma podobnej konstrukcji  gdziekolwiek indziej na świecie. Została ona zbudowana przez Jerzego Boim, bogatego węgierskiego kupca w 1609 roku. Został tam pogrzebany wraz z żoną.

Stamtąd poszliśmy odwiedzić kościół rzymskokatolicki św. Piotra i Pawła. Następnie do kościoła ormiańskiego z 14 wieku. Ściany mają grubość co najmniej półtora metra. Wnętrze zapiera dech w piersiach z powodu  kamiennych rzeźb krzyży, niepowtarzalnych fresków na ścianach i malowideł z lat 20. XX wieku. Nadal pozostaje wiele do renowacji.

Przez ten czas deszcz był całkiem spory więc zdecydowaliśmy się na lunch i przyglądanie się niektórym ludziom  pod markizą restauracji. Dało mi to szansę zrobić im zdjęcia. Pod starym ormiańskim kościołem była starsza żebrząca pani, której dałem  5 zł. Okazało się, że była Polką i mieliśmy miłą, małą rozmową. Zrobiłem jej zdjęcie wraz z Joan.

No comments: