Today Joan called to the English speaking hairdresser to make an appointment for next week. The phone did not ring, instead she heard a series of beeps. She tried again but with the same results. We figured we must have written the number down wrong so we jumped on a bus, went to the rondo and then walked to Powjeska street where the salon was. We couldn't find it, thought maybe we went in the wrong direction on the street and so we walked up the street toward Stary Browar. Same result, we didn't find it. Again we walked back down the street and finally found the building with sign out front. However, the salon is no longer there. They went out of business. Joan was not happy. She knows of one other hairdresser who speaks English and will call her tomorrow. Hopefully she will still be in business:-)
We did our normal, weekly, food shopping today at Real. Cost for the next weeks food.........125zl($43) based on the current rate of exchange 3 to 1 :-)
Dzisiaj Joan zawołała do angielskiego mówiącego fryzjera by zrobić umówiony termin przez w przyszłym tygodniu. Telefon nie zadzwonił, zamiast tego ona usłyszała serię o sygnałach dźwiękowych. Ona spróbowała znowu ale z tymi samymi wynikami. Wyobraziliśmy, że musieliśmy zapisać liczbę źle tak skoczyliśmy na autobusie, poszliśmy do ronda i wtedy chodziliśmy do Powjeska ulicy gdzie salon był. Nie moglibyśmy znaleźć tego, myśli być może weszliśmy niewłaściwy kierunek na ulicy i tak weszliśmy na górę ulicę ku Stary Browar. Ten sam wynik, my nie znaleźliśmy tego. Znowu wróciliśmy piechotą blisko na tej samej ulicy i w końcu znaleźliśmy budowę ze znakiem poza przednim. Jednak salon nie jest już tam. Oni poszli nasz z biznesu. Joan nie była szczęśliwa. Ona zna jednego innego fryzjera, który mówi po angielsku i nazwie jej jutro. Jak dobrze pójdzie ona jeszcze będzie prowadzić działalność gospodarczą:-)
Zrobiliśmy naszemu normalnej, tygodniowo, żywność robiącą zakupy dzisiaj przy Real. Kosztowany dla następnego tygodni food.........125zl($43) opartego na kursie walut 3 do 1 :-)
Friday, October 24, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
3 comments:
Zaciskam kciuki za nową fryzurę Joan i za nowego fryzjera. A może jeszcze mam pokibicować nowej firmie...? Joan, czemu nie?
David,
Today is your lucky day. You also made the papers.
Your name and blog was again listed in the Polish American World by Robert Strybel. When someone asks what to do and how to move to Poland Mr. Strybel always sends them to your blog. I think that is really great and allows more people to read your blog and get excellent information. I got the paper and will send you copy.
Congratulations,
Best wishes,
Thanks Anna,
Mr. Strybel emailed that he had written the article. He writes for 15 different Polish/American papers. Probably that's why my readership has grown in the last month.
Post a Comment