Sunday, March 09, 2014
Marcin visits.
A nice, lazy day. We slept until 10:00, had breakfast and then Joan started food preparations for the visit from cousin Marcin Kupiński. He was going to visit last Sunday but we already had plans for that day so it didn't work out. His father has always been heavily involved with genealogy research so we have had a good connection. He arrived at 3:10 and Joan had prepared dill pickle soup, surowka and bread for a little late lunch. We talked for about three hours and then he took a bus back to where he lives in Poznań.
Miły, leniwy dzień. Spaliśmy do 10:00, zjedliśmy śniadanie i Joan rozpoczął przygotowania żywności dla wizytą kuzyn Marcin Kupiński. Miał zamiar odwiedzić w ostatnią niedzielę, ale mieliśmy już plany na ten dzień, więc nie wyszło. Jego ojciec zawsze był mocno zaangażowany w badaniach genealogicznych, więc mieliśmy dobre połączenie. Przybył na 03:10 i Joan przygotowała koperek marynowane zupy, surówka i chleb dla trochę późny obiad. Rozmawialiśmy przez około trzy godziny, a potem wzięliśmy autobus z powrotem do miejsca, gdzie on mieszka w Poznaniu.