Light snow most of the day and Joan is just getting over her cold so she didn't go with me to Kandulski's today. We have so many pastries left over from the party I just had coffee and Zbyszek and I talked for about an hour. We talked about what happened in Paris today and are grateful no
hting like that has happened in Poland..........yet. There is no honor in killing people, this world just keeps getting crazier and crazier. It makes me happy that I am 70 years old but feel sorry for the young generations, what they will have to deal with in their lives. I'm glad I grew up in the period when there was no terrorism. Yes, there were unneccesary wars, as there will always be, but those were fought by soldiers.
Now, today everything is back in order and I'm back into a normal routine of conversations on Skype. I missed having the conversations but the break was also nice. I was doing two or three a day but this year will try to keep it to two a day. Sometime three in a row, starting at 9AM, I didn't even say hello to Joan until noon, that's not good. So to keep my New Years resolution I'm only doing two a day. Weekends are usually free so that we have all the time together. Of course, evenings are together, except Monday and Thursday at 7PM when I talk with cousin Andrzej for an hour. That time I wouldn't give up.
Now it's time to make a plan for our trip to Spain to the school for studying Spanish. We wanted to go in early March but the cheap flight tickets don\t start until April so we will make a plan for that time. First for two weeks and if everything goes well, we can extend our time.
Here's an interesting website when you can see Poland from the eyes of a drone.........http://podrozniccy.com/en/poland-by-drone.
Przez większość dnia pada lekki śnieg. Joan przechodzi lekkie przeziębienie, więc dzisiaj nie poszła ze mną do Kandulskich. Po imprezie pozostało nam sporo wypieków, więc w kawiarni piłem tylko kawę i rozmawiałem ze Zbyszkiem przez około godzinę. Rozmawialiśmy o tym, co dzisiaj wydarzyło się w Paryżu i byliśmy wdzięczni , że nic podobnego nie wydarzyło się w Polsce .......... jeszcze. Nie ma nic zaszczytnego w zabijaniu ludzi, ten świat staje się coraz bardziej zwariowany i szalony. Jestem szczęśliwy, że mam 70 lat, ale żal mi młodych pokoleń i tego, z czym będą mieli do czynienia w życiu. Cieszę się, że wychowałem się w okresie, gdy nie było terroryzmu. Tak, były niepotrzebne wojny, jak i zawsze będą, ale te były prowadzone przez żołnierzy.
Teraz wszystko wróciło do porządku i ja do normalnego trybu rozmów na Skype. Brakowało mi rozmów, ale przerwa była również miła. Miałem po dwie-trzy rozmowy dziennie, ale w tym roku postaram się utrzymać dwie w ciągu dnia. Czasami były trzy pod rząd, począwszy od 9 rano, więc nawet nie przywitałem się z Joan aż do południa, co nie było dobre. Tak więc, trzymając się mojego noworocznego postanowienia, będą tylko dwie rozmowy w ciągu dnia. Weekendy są zazwyczaj wolne tak, że cały czas mamy dla siebie. Oczywiście, wieczory spędzamy razem, z wyjątkiem poniedziałku i czwartku o godzinie 19:00, gdy przez godzinę rozmawiam z kuzynem Andrzejem. Tym razem nie dam się.
Nadszedł czas, aby zrobić plan naszej podróży do Hiszpanii, do szkoły na kurs hiszpańskiego. Chcieliśmy jechać na początku marca, ale tanie bilety lotnicze nie będę wcześniej niż na początku kwietnia, więc zrobimy plan na ten termin. Najpierw na dwa tygodnie i jeśli wszystko pójdzie dobrze, możemy przedłużyć czas pobytu.
Wednesday, January 07, 2015
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment