Thursday, July 07, 2016

Shopping day.

So it's Thursday, shopping time is over, spent 117zl this week on the partially sunny day with good temperature, 24c. Shopping is always a fun experience. Joan makes out the list but sometimes doesn't remember where everything is located, especially things we don't use that often. For some reason, my brain remembers it all so we are like two shoppers putting all of our good in the same basket from the same shopping list. It used to be worse when we used Real and Carrefour for shopping but now it is mainly Carrefour. Since they rearranged the checkout area it is much faster to pay and get out of the store so on average we spend about 45 minutes shopping for the week. We still do specialty shopping for lunch meat and kiełbasa at Wojtus butcher shop now that Bistry has a new owner of the franchise we use to go to. It has changed a lot, less choices of meats and kiełbasa and not as good as before.

Finally talked with our friend Alina who was in Istanbul at the time of the tragic event last week but luckily not near where it took place. We hadn't heard from her all of last week and were worried but then we received notice that she was OK and were very relieved. She said these acts of terrorism are taking a heavy toll of the tourism industry there and there are virtually very few of them now. Istanbul relies heavily on tourism but is also a financial center.

Więc  jest czwartek,  częściowo słoneczny dzień z dobrą temperaturą  24C, zakupy zrobione i w tym tygodniu wydaliśmy na nie 117zł. Zakupy są zawsze świetną zabawą. Joan robi listę, ale czasami nie pamięta, gdzie wszystko się znajduje, a zwłaszcza te rzeczy, których często nie używamy. Z jakiegoś powodu, mój mózg pamięta wszystko, więc jesteśmy jak dwoje kupujących wkładających wszystkie nasze produkty z tej samej listy zakupów do jednego kosza. Kiedyś było gorzej, gdy robiliśmy zakupy w Real i Carrefour, ale teraz jest to głównie Carrefour. Odkąd strefa kas została przearanżowana, płaci się i wychodzi ze sklepu znacznie szybciej, więc przeciętnie tygodniowo spędzamy około 45 minut na zakupach. Teraz robimy jeszcze  specjalne zakupy mięsa na lunch i kiełbasy w masarni Wojtuś , ponieważ Bistry ma nowego właściciela na zasadzie franszyzy, więc przechodzimy obok. Tam się wiele zmieniło, jest mniejszy  wybór mięs i kiełbas, i nie tak dobre, jak przedtem.

W końcu rozmawiałem z naszą przyjaciółką Aliną, która była w Stambule w czasie tragicznego wypadku w ubiegłym tygodniu, ale na szczęście nie w pobliżu miejsca,  gdzie to nastąpiło. Nie mieliśmy od niej wieści w zeszłym tygodniu i  martwiliśmy się, ale potem otrzymaliśmy  zawiadomienie, że wszystko jest OK i odetchnęliśmy. Powiedziała, że te akty terrorystyczne przynoszą ogromne straty w przemyśle turystycznym, i że  tam praktycznie widać to na każdym kroku . Istanbul opiera się mocno na turystyce ale jest także centrum finansowym.

No comments:

Post a Comment