Wednesday, June 28, 2017
Visit to Zbyszek
At 14:30 Joan and I went to visit our friend, Zbyszek, in his new flat. We stopped on the way to buy a nice plant as our present to him and his wife as it is the custom when you visit a new flat or house for the first time. It doesn't necessarily have to be a plant.
His new flat is on the first floor so it's not necessary to climb the four flight of stairs like in his old flat. Unfortunately, his wife was in Mrokowo visiting their son so she was not home but his daughter, Gosia, was there with her eight month old son, Daniel, who was sleeping in one of the rooms. They greeted us, showed us a few rooms and then we went into the kitchen to have coffee and ciasto. Very close to his flat is a pastry and bread shop, Zagrodnicza, and the pastries came from there. We talked for a while, waiting for Daniel to wake up.
Finally he did and Gosia brought him into the kitchen. His initial reaction to me was one of fright but he soon settled down and started smiling. I took a lot of pictures of him. We eventually went into another room and I was able to hold him and amuse him for a while. At eight months old he already has a good personality.
O 14:30 Joanna i ja odwiedziliśmy naszego przyjaciela, Zbyszka. Zatrzymaliśmy się po drodze, aby kupić roślinę jako prezent dla niego i jego żony, jak to jest w zwyczaju, kiedy po raz pierwszy odwiedzasz nowe mieszkanie lub dom. To niekoniecznie musi być roślina.
Jego nowe mieszkanie znajduje się na pierwszym piętrze, więc nie trzeba wspinać się po czterech kondygnacjach schodów, jak to było w jego starym mieszkaniu. Niestety jego żona była w Mrokowie odwiedzając syna, więc nie była w domu, ale jego córka, Gosia, była tam z ośmiomiesięcznym synem Danielem, który spał w jednym z pokoi.
Przywitali nas, pokazali nam kilka pokoi, a potem poszliśmy do kuchni na kawę i ciasto. Bardzo blisko jego mieszkania jest cukiernia i piekarnia, Zagrodnicza i ciasto stamtąd pochodziło. Rozmawialiśmy przez chwilę, czekając, aż Daniel się obudzi .
Wreszcie obudził się i Gosia przyprowadziła go do kuchni. Początkowo zareagował na mnie ze strachem, ale wkrótce usiadł i zaczął się uśmiechać. Zrobiłam mu wiele zdjęć . W końcu poszliśmy do innego pokoju i byłem w stanie go potrzymać i bawić go przez chwilę. W wieku ośmiu miesięcy ma już dobrą osobowość.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment