I left at 9:25AM for Warsaw via the Euro-City Express. I was seated in a private compartment with 6 seats, had a window seat and there were only 3 occupants. It was gray and cloudy most of the way there but close to Warsaw the sun suddenly appeared. On the way we passed several towns that I was actually in before and it like passing though familiar places. Podstolice, Golina, Koniń and then on to Kutno. 3 hours later I was in Warsaw Centralnia, the central train station. The train was about 10 minutes late so in order to not be late for my 1:15 appointment I decided to take a cab to ulica Nowy Swiąt, the street where the meeting was. It lasted about an hour and a half. Since my return train wasn't until 4:30 I walked back to the train station down the main street in Warsaw.
Coming back my seat was in a normal car with about 95 passengers, seated two on each side of the aisle. I haven't figured out why in the morning I had a private compartment and in the afternoon a regular car since I paid the same for both seats. I got back to Poznań about 7:30PM, walked to the bus stop and took #69 home. I arrived at 8:15PM and Joan had dinner waiting, zupa kartoflanka.
Wyruszyłem o 9:25AM dla Warszawy przez euro Miasto Wyraźne. Usiadłem w prywatnym przedziale z 6 siedzeniami, miałem siedzenie okna i tam byli tylko 3 mieszkańcy. To była szarość i pochmurna najwięcej z drogi tam ale blisko Warszawy słońce nagle ukazało się. W drodze przeszliśmy kilka miast, które byłem faktycznie w przedtem i tym jak przechodzący chociaż znajomymi miejscami. Podstolice, Golina, Koniń i wtedy dalej do Kutno. 3 godziny później byłem w Warszawie Centralnia, centralnym dworcu kolejowym. Pociąg był około 10 minut późno tak nie by być spóźniony na mój 1:15 umówionego terminu, który zdecydowałem wziąć taksówkę do ulica Nowy Swiąt, ulicy gdzie spotkanie było. To trwało o godzinie i pół. Odkąd mój pociąg powrotu nie był aż do 4:30 wróciłem piechotą do dworca kolejowego na dół główna ulica w Warszawie
Powrót moje siedzenie było w normalnym samochodzie z około 95 pasażerami, posadziło dwa na każdej stronie nawy bocznej. Nie obliczyłem dlaczego rano miałem prywatny przedział i po południu regularny samochód odkąd zapłaciłem to samo za oba siedzenia. Otrzymałem z powrotem do Poznań około 7:30PM, chodzony do przystanku autobusowego i wziął #69 domu. Przybyłem o 8:15PM i Joan miała obiad czekający, zupa kartoflanka.
Wednesday, February 20, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
4 comments:
I stayed basically at Smolna and Nowy Swait so I can see the walk. Did you stop for coffee, chocolate or pastry on the trip back?
No, I just bought a sandwich at the station.
Well, of course you can buy chocolate and pastry in Poznan, too!! How's the coffee in Poznan? The first time I can to Poland in 2002 it was undrinkable, but it keeps getting better and better.
Starbucks is opening up this year.
Post a Comment