Monday, July 02, 2012

A day in the life...........

So what exactly is a day like in our lives in Poland, you ask.

For me, I usually wake up between 6-8AM, go to the kitchen, put water on for coffee, turn on the computer, go back and make coffee and put on some clothes. My computer sits close to two big windows that face the apartment building across the street and I don't want to shock anyone who might be, inadvertently, looking at our windows.

With coffee next to the computer I read emails sent during the night and, if necessary, I reply to them.  Next I check FB, not for messages but to see if anyone has posted pictures from my family that I too may be able to look at.  If there are any, I copy them into the archive of family photos I keep for future generations. Over the years it's been interesting to see the changes in faces, especially in the younger people.  I've been doing this for ten years now and there are visible changes.

When these tasks are done I think about the day ahead, whether I have to go somewhere, what the weather will be like, are there any events we can go to on that day. On Saturday or Sunday after our Friday Polish lesson I try to complete any assignments I have and send them to Zbyszek for correcting.

If the weather is nice, in the afternoon I take Joan to the rynek or for a walk somewhere just so we can get outside for a while.  As you know, the rynek is a favorite place of ours because we can sit there for as long as we like drinking one cup of coffee.  There is always a variety of people to observe, sometimes musical events in front of the town hall and always children to watch. Their favorite activity is chasing the pigeons that walk the cobble stoned market.  Of course, they can never catch them but they never stop trying. It's amusing.

In the evenings, we usually have dinner about 6:30PM because most weeknights I have conversations on Skype with someone to improve my Polish and maybe help someone improve their English. I've met some interesting Polish people from all over Poland, England, Belgium, Italy and Germany using Skype.
About 8:30PM we either watch a movie from our collection or a program on TV in Polish to keep hearing the language and trying to understand more of it.

Midnight is usually the time we go to bed and wait for the next day to begin.

Joan's day begins about 8-9AM when we sit and talk for a little while. Usually she has breakfast after that and does a little reading. On Wednesday's she prepares her list of food to buy after we've talked about what she will be making for each evenings dinner. During some days she spends time going through her many cookbooks looking for some new kind of dinner to prepare to keep a variety in our eating. Now that she has the time, she finally enjoys cooking again and I'm always thankful for the variety of foods we eat due to her cookbook searchings.  I can't really say I do much in terms of cooking, it about 95% Joan's activity. I try to help cutting up vegetables but the dinners are all to her credit.  Shopping for food we always do together.

Sometimes we talk about what we can do on the weekends, what new thing or place we can see. She likes seeing new places as much as I do.

Afternoons, if possible, we spend together either studying or going to the rynek or for a walk. Naturally, when she has homework from our teacher, she does it and sends it to Zbyszek. Of course, also there are the usual things to get done like washing clothes, doing dishes and cleaning the house which we try to do together. Our evenings after 8PM are just for us.

Life being what it is, everything is subject to change when necessary but that's how are days are spent with us.

Czym właściwie jest dzień, jak w naszym życiu w Polsce, można zapytać.Dla mnie Zwykle budzę się między 6-8 rano, iść do kuchni, umieścić w wodzie na

Na kawę, włączyć komputer, wrócić i zrobić kawę i umieścić na niektórych ubrań. Mój komputer znajduje się w pobliżu dwóch dużych okien, które borykają się kamienicy po drugiej stronie ulicy i nie chcę szokować kogoś, kto może być, mimowolnie, patrząc na naszych okien.Z kawą przy komputerze czytam e-maile wysłane w nocy i, jeśli to konieczne, odpowiadam im. Następnie sprawdzić, FB, a nie wiadomości, ale aby sprawdzić, czy ktoś opublikował zdjęcia z mojej rodziny, że ja też może być w stanie patrzeć. Jeśli istnieją, to skopiuj je do archiwum zdjęć rodzinnych trzymam dla przyszłych pokoleń. Przez lata to było interesujące, aby zobaczyć zmiany w twarzy, zwłaszcza w młodszych osób. Robiłem to przez dziesięć lat i nie ma widocznych zmian.

Gdy zadania te są wykonywane myślę o cały dzień, czy muszę iść gdzieś, co pogoda będzie jak, czy są jakieś wydarzenia możemy przejść do tego dnia. W sobotę lub niedzielę po naszej lekcji polskiego piątek postaram się wypełnić wszystkie zadania mam i wysłać je do Zbyszka do korekcji.Jeśli jest ładna pogoda, po południu biorę Joan do Rynku lub na spacer gdzieś tylko tak możemy wyjść na zewnątrz na chwilę. Jak wiecie, Rynek jest ulubionym miejscem naszego, ponieważ możemy tam siedzieć tak długo, jak lubimy pić jedną filiżankę kawy. Zawsze jest wybór ludzi do obserwowania, niekiedy wydarzeń muzycznych przed ratuszem i zawsze dzieci do oglądania. Ich ulubionym zajęciem jest gonić gołębie, które chodzą na brukowanych rynek. Oczywiście, nigdy nie można ich złapać, ale nigdy nie przestać próbować. To zabawne.

Wieczorami zwykle mamy obiad o 6:30 PM, ponieważ większość weeknights mam rozmowy na Skype z kimś w celu poprawy mój polski, a może komuś pomóc poprawić swój angielski. Poznałem kilka ciekawych Polaków z całej Polski, Anglii, Belgii, Włoch i Niemiec za pomocą Skype.O 8:30 PM my albo oglądać film z naszej kolekcji lub program w telewizji w języku polskim, aby utrzymać zapoznaniu się z językiem i próbuje zrozumieć jej więcej.

Midnight jest zwykle czas idziemy do łóżka i czekać na następny dzień, aby rozpocząć.

Dzień Joanny zaczyna się o 8-9 rano, kiedy usiąść i porozmawiać przez chwilę. Zwykle ma ona śniadanie po tym i robi trochę lektury. Na środę przygotowuje swoją listę żywności do zakupu po rozmawialiśmy o tym, co ona będzie co do każdego obiadu wieczory. Podczas kilku dni spędza czas przechodzi jej wielu książek kucharskich szukasz jakiegoś nowego rodzaju obiadu przygotować się do prowadzenia różnorodnych w naszym jedzeniu. Teraz, kiedy ma czas, w końcu lubi gotować jeszcze raz i zawsze jestem wdzięczny za wiele żywności jemy ze względu na jej poszukiwań Cookbook. Nie mogę powiedzieć, że wiele zrobić w zakresie gotowania, to około 95% aktywności Joanny. Staram się pomóc cięcie warzywa ale obiady są na swoim koncie. Zakupy na żywność zawsze robimy razem.

Czasami mówimy o tym, co możemy zrobić w weekendy, co nowego lub miejsce widzimy. Lubi zobaczyć nowe miejsca, jak ja.

Popołudnia, jeśli to możliwe, spędzamy razem albo studiuje lub zamierza Rynku lub na spacer. Oczywiście, kiedy ma lekcje od naszego nauczyciela, ona to robi i wysyła go do Zbyszka. Oczywiście, również tam są zwykłe rzeczy do zrobienia, jak pranie, robienie potraw i sprzątanie domu, który staramy się robić razem. Nasze wieczory po 8PM są tylko dla nas.

Życie jest tym czym jest, wszystko może ulec zmianie w razie potrzeby, ale to jak są dni wydawane są z nami.

No comments:

Post a Comment