Wednesday, September 09, 2015

Goodbye Helena.


Today was the day to say goodbye to Helena. Unfortunately, Joan's cold was worse, coughing, sneezing, feeling tired, so she wasn't able to accompany me to the funeral although she very much wanted to go. I told her it would only make her worse andd spread the germs to others in the church so she finally agreed to stay home.

After I bought the bouquet of flowers, I started my drive to Golina at 12:00 and arrived at 1:40. Because Helena was cremated, there were no prayers said before the mass in the chapel under the church so I walked into the church and sat down in the fifth row. John and his daughter, Natalia, were already sitting in the front row waiting for the service to begin. When it was, the procession left the church with the urn in front, followed by family and friends.  To my surprise, one of those attending was Kasia Grycza, a young lady who was a tremendous help to both John and I when we were doing family research. I was happy to see her and we walked with the procession to the grave site in the cemetery.

The stone covering of Helena's mothers grave had been pulled back and on it was placed the white stone urn containing the remains of Helena. The priest said his words and then the urn was lowered into the ground, covered with soil and then the stone covering moved back into place.  All people were invited to a reception at Golianka's after the service. I wasn't going to go, thinking I should go and see how Joan was but John talked me into it. I'm glad he did. It gave me the chance to talk more with John and Natalia during this difficult time.

Kasia and I sat next to each other and talked about different things. She told me she's had several of my readers contact her about family research. One lady in particular, yes, you, Pat Smith, has been reading my blog for some time and I want to thank you for being a reader. I can honestly say you can't find a better researcher in the Poznań area than Kasia. She isn't just a researcher, she actually cares about the families she reaearches. Attending Helena's funeral was proof of that.

Finally, about 5PM, Kasia and I both left and I arrived home at 6:30 to write this blog.

Helena may be in a different place now but as long as I keep her in my thoughts she will never by gone.

Dzisiaj był dzień pożegnać się Helena. Niestety, Joan zimno było gorsze, kaszel, kichanie, uczucie zmęczenia, więc nie mogła mi towarzyszyć na pogrzeb mimo, że bardzo chciał iść. Powiedziałem jej, że to tylko zrobić jej gorsze andd rozprzestrzeniania zarazków innym w kościele, więc w końcu zgodził się zostać w domu.

Po Kupiłem bukiet kwiatów, zacząłem jazdy do Golina o godzinie 12:00 i dotarł do 1:40. Ponieważ Helena zostało poddane kremacji, nie było modlitwy powiedział przed mszą w kaplicy pod kościołem, więc wszedłem do kościoła i usiadł w piątym rzędzie. John i jego córką, Natalia, już siedzi w rzędzie czekają na usługi, aby rozpocząć. Kiedy to było, procesja opuścił kościół z urną z przodu, a następnie rodziny i przyjaciół. Ku mojemu zaskoczeniu, jedna z osób uczestniczących była Kasia Grycza, młoda kobieta, która była ogromną pomoc zarówno John i ja, kiedy robiliśmy badania genealogiczne. Byłem szczęśliwy, aby ją zobaczyć i szliśmy w procesji na grobie na cmentarzu.


Pokrycie kamień z grobu matki Heleny został odsunął, a na niej położono białą kamienną urnę zawierającą szczątki Helena. Ksiądz powiedział, że jego słowa, a następnie urna została obniżona do ziemi, pokryte ziemią, a następnie pokrycie kamień wrócił na swoje miejsce. Wszyscy zostali zaproszeni na recepcji w Golianka użytkownika po służbie. Nie miałem zamiaru iść, myśląc powinienem pójść i zobaczyć, jak Joan był ale John namówił mnie na to. Cieszę się, że tak. To dało mi szansę, aby porozmawiać z Johnem i Natalia w tym trudnym czasie.


Kasia i ja siedzieliśmy obok siebie i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Powiedziała mi, że miała kilka z moich czytelników skontaktować się z nią o badaniach genealogicznych. Jedna pani w szczególności, tak, ty, Pat Smith, został czytania mojego bloga na jakiś czas i chcę ci podziękować za to, że czytelnik. Mogę szczerze powiedzieć, że nie można znaleźć lepszego badacz w dziedzinie Poznańskich niż Kasia. Ona jest nie tylko naukowcem, ona rzeczywiście troszczy się o rodziny ona reaearches. Uczestniczy w pogrzebie Heleny był dowodem.


Wreszcie, o 5pm, Kasia i ja w lewo i wróciłem do domu o 6:30 pisać tego bloga.


Helena może być w innym miejscu, ale teraz tak długo, jak utrzymać ją w myślach, że nigdy nie będzie przez nie ma.

1 comment:

greenbandman said...

Thank you David and Kasia for attending my dear wife's final trip to be with her family. We will miss her so much.