Today was very different when I took Joan for her first vaccination. When I went, I drove right up to the big tent in front of the entrance door. I parked, went inside, and in 30 minutes I was done. Today was not like that.
As I approached the building, there was a line of people about 6-8 blocks long, standing in the cold and wind. I was concerned about Joan sitting outside for what would be a long time.
Usually, pregnant women and disabled people can go to the front of a line. I wheeled Joaninto the big tent up to the entrance in front of the 50 people. However, the woman standing first in the line refused to let Joan ahead of her and was very rude. If I had command of the language, it wouldn't have stopped there. Instead, I backed Joan into a corner area and waited for them to call the 9:15 appointments. It was already 9:20 and they were still vaccinating people who had 8:45 appointments.
A few minutes later, 2 military personnel and 2 hospital workers came into the tent and said that anyone who had appointments for 9:00 or 9:15 should leave the tent and wait in another tent. Arguments took place between some of the people and the workers but nobody left.
The female worker saw Joan in the chair and instructed the military man to take her right in now for her vaccination. I was very grateful for that. In 10 minutes Joan had her first Moderna vaccination and the second will be May 18.
Back at home, I was happy to receive more family information from a distant cousin belonging to the Paulinski line, Her name is Tiffaney and she has extensive knowledge about that line. Oh Boy!
Dzisiaj, kiedy zabrałam Joannę na pierwsze szczepienie, było zupełnie inaczej niż, kiedy ja tam byłem. Wtedy podjechałem pod duży namiot przed drzwiami wejściowymi. Zaparkowałem, wszedłem do środka i po 30 minutach byłem załatwiony. Dzisiaj tak nie było.
Gdy zbliżałem się do budynku, była tam kolejka ludzi o długości około 6-8 przecznic, stojących w zimnie i wietrze. Martwiłam się, że Joanna będzie siedzieć na zewnątrz przez długi czas.
Zazwyczaj kobiety w ciąży i osoby niepełnosprawne mogą iść na przód kolejki. Wciągnęłam Joan do dużego namiotu, aż do wejścia, przed 50 osób. Jednak kobieta stojąca pierwsza w kolejce odmówiła wpuszczenia Joanny przed siebie i była bardzo nieuprzejma. Gdybym znał język, nie przemilczałbym tego. Zamiast tego wycofałem Joan do narożnika i czekałem, kiedy poproszą na szczepienie na godzinę 9:15 . Była już 9:20, a oni nadal szczepili ludzi, którzy mieli umówione spotkania o 8:45.
Kilka minut później do namiotu weszło 2 wojskowych i 2 pracowników szpitala i powiedzieli, że wszyscy, którzy mają umówione wizyty na 9:00 lub 9:15, powinni opuścić namiot i poczekać w innym namiocie. Między niektórymi osobami a pracownikami doszło do kłótni, ale nikt nie wyszedł.
Pracownica zobaczyła Joannę na wózku i poleciła wojskowemu, aby ją teraz zabrał na szczepienie. Byłem jej za to bardzo wdzięczny. W ciągu 10 minut Joan otrzymała pierwszą szczepionkę Moderny, a druga będzie 18 maja.
Kiedy już byłem z powrotem w domu i zobaczyłem, że otrzymałem więcej informacji o rodzinie od dalekiej kuzynki należącej do linii Paulinskiego, byłem szczęśliwy. Nazywa się Tiffaney i ma rozległą wiedzę na temat tej linii rodziny.
Hoy fue muy diferente cuando llevé a Joan para su primera vacunación. Cuando fui, conduje hasta la carpa grande frente a la puerta de entrada. Aparqué, entré y en 30 minutos terminé. Hoy no fue así.
Cuando me acerqué al edificio, había una fila de personas de aproximadamente 6 a 8 cuadras de largo, de pie en el frío y el viento. Me preocupaba que Joan se sentara afuera durante lo que sería mucho tiempo.
Por lo general, las mujeres embarazadas y las personas discapacitadas pueden ir al frente de la fila. Llevé a Joan a la carpa grande hasta la entrada frente a las 50 personas. Sin embargo, la mujer que estaba en la primera fila se negó a dejar a Joan delante de ella y fue muy grosera. Si hubiera dominado el idioma, no se habría detenido allí. En cambio, llevé a Joan a una esquina y esperé a que llamaran a las citas de las 9:15. Ya eran las 9:20 y todavía estaban vacunando a las personas que tenían citas de las 8:45.
Unos minutos más tarde, 2 militares y 2 trabajadores del hospital entraron en el diez y dijeron que cualquiera que tuviera citas para las 9:00 o las 9:15 debería salir de la tienda y esperar en otra tienda. Hubo discusiones entre algunas personas y los trabajadores, pero nadie se fue.
La trabajadora vio a Joan en la silla y le dijo al militar que la llevara ahora mismo para su vacunación. Estaba muy agradecido por eso. En 10 minutos Joan recibió su primera vacuna Moderna y la segunda será el 18 de mayo.
De regreso a casa, me alegró recibir más información familiar de una prima lejana perteneciente a la línea Paulinski, su nombre es Tiffaney y tiene un amplio conocimiento sobre esa línea. ¡Oh chico!
No comments:
Post a Comment