Saturday, August 14, 2021

Woodworker Part #1

After Eric and I built the house on 27acres of forest in the U.P. of Michigan and lived there for 2 years, I missed Joan so much that I sold it and returned to Illinois in 1985. In 1990, with her kids out of the house, we moved back to the U.P. and bought an owner-built house on a beautiful 88 acres. it was at the end of a dirt two-track road overlooking a valley. I always admired woodwork so I decided that would be my next profession. 

I had experience building a house and thought I could build the woodshop. I bought a plan from a local hardware store for a two-car garage. Instead of putting an overhead door for cars, I just made a normal wall with two small windows facing the west. When the sheathing was on the roof, Joan applied all of the asphalt shingles. I constructed a 10-foot workbench in front of the large windows and added an extra little room for a generator. We had no grid electricity, only two generators, one for the house and one for the shop. Inside, I added 2 Delta planers, jointer, band saw and miter saw. I built a special table to hold a Bosch router upside down to do detail work. I also added a dust collection system from each machine to an industrial vacuum clear in the corner.

After consulting with the local heating company, I installed an infra-red heating system. It was amazing. Only 2x3 feet in size, it worked on the principle of heating the objects in the room, not the air. It was controlled by a thermostat so the shop was always warm even when it was 20 below in the winter. In the winter, when I would open the door in the morning, the hot air coming out to meet the cold air created a foggy entrance to the shop.

Most of my wood came from local lumbermen that I need. I could easily buy white and red oak, maple, spalted maple, curly maple, cherry, and most of all, birds-eye maple. When they cut down a tree with defects in the grain pattern, they would call and I would buy it. It made great boxes. After about 3 years, I found an eco-friendly company selling exotic woods and I added kola, purple heart, ebony, and my favorite, lacewood from Australia.

Po tym jak Eric i ja zbudowaliśmy dom na 27 akrach lasu w U.P. Michigan i mieszkaliśmy tam przez 2 lata, tak bardzo tęskniłem za Joan, że sprzedałem go i wróciłem do Illinois w 1985 roku. W 1990 roku, kiedy jej dzieci wyjechały z domu, wróciliśmy do U.P. i kupiliśmy dom zbudowany przez właściciela na pięknej 88-akrowej działce, na końcu polnej dwupasmowej drogi z widokiem na dolinę. Zawsze podziwiałem stolarkę, więc zdecydowałem, że to będzie mój następny zawód. 

Miałem doświadczenie w budowie domu i pomyślałem, że mógłbym zbudować stolarnię. Kupiłem plan z lokalnego sklepu z narzędziami na garaż na dwa samochody. Zamiast umieszczać podnoszone drzwi, po prostu zrobiłem normalną ścianę z dwoma małymi oknami skierowanymi na zachód. Kiedy pokrycie było na dachu, Joan pomalowała wszystkie okna. Przed dużymi oknami zbudowałem stół warsztatowy na 10 stop i dodałem dodatkowe małe pomieszczenie na generator. Nie mieliśmy elektryczności, tylko dwa generatory, jeden dla domu, a drugi dla sklepu. Wewnątrz umieściłem 2 strugarki Delta, stolarkę, piłę taśmową i pilarkę do cięcia pod kątem. Zbudowałem specjalny stół, aby utrzymać router Bosch do góry nogami, aby móc wykonać detale. Dodałem również system zbierania pyłu z każdej maszyny do odkurzacza przemysłowego umieszczonego w narożniku.

Po konsultacji z lokalną firmą zajmującą się ogrzewaniem, zainstalowałem system ogrzewania na podczerwień. To było niesamowite. Rozmiar urządzenia wynosił tylko 2x3 stopy i działał na zasadzie ogrzewania przedmiotów w pomieszczeniu, a nie powietrza. Był kontrolowany przez termostat, więc w sklepie zawsze było ciepło, nawet gdy w zimie było 20 stopni poniżej zera. W zimie, kiedy rano otwierałem drzwi, gorące powietrze wychodzące na spotkanie zimnego powietrza tworzyło mglistą mgłę przy wejściu do sklepu.

Większość mojego drewna, jakie potrzebowalem, pochodziła od lokalnych drwali. Mogłem łatwo kupić biały i czerwony dąb, klon, klon spaltowany, klon kędzierzawy, wiśnia, a przede wszystkim, klon ptasie oko. Kiedy ścinali drzewo z wadami w rysunku słojów, dzwonili, a ja je kupowałem. Robiło się z niego świetne skrzynki. Po około 3 latach, znalazłem ekologiczną firmę sprzedającą egzotyczne drewno i dodałem , purpurowe serce, heban i moje ulubione, jawor z Australii.

Después de que Eric y yo construyéramos la casa en 27 acres de bosque en el U.P. de Michigan y viviéramos allí durante 2 años, eché tanto de menos a Joan que la vendí y volví a Illinois en 1985. En 1990, con sus hijos fuera de casa, nos trasladamos de nuevo al U.P. y compramos una casa construida por el propietario en un hermoso terreno de 88 acres. estaba al final de un camino de tierra de dos pistas con vistas a un valle. Siempre he admirado la carpintería, así que decidí que esa sería mi próxima profesión. 

Tenía experiencia en la construcción de una casa y pensé que podría construir la carpintería. Compré en una ferretería local un plano de un garaje para dos coches. En lugar de poner una puerta superior para los coches, hice una pared normal con dos pequeñas ventanas orientadas al oeste. Cuando el revestimiento estaba en el tejado, Joan puso todas las tejas de asfalto. Construí un banco de trabajo de 3 metros delante de las ventanas grandes y añadí un pequeño espacio extra para un generador. No teniamos electricidad de grado, solo dos generadores, uno para la casa y otro para el taller. En el interior, añadí dos cepilladoras Delta, una ensambladora, una sierra de cinta y una sierra de inglete. Construí una mesa especial para sostener una fresadora Bosch boca abajo para hacer trabajos de detalle. También añadí un sistema de recogida de polvo de cada máquina a una aspiradora industrial despejada en la esquina.

Tras consultar con la empresa de calefacción local, instalé un sistema de calefacción por infrarrojos. Fue increíble. Con un tamaño de sólo 2 x 3 pies, funcionaba según el principio de calentar los objetos de la habitación, no el aire. Se controlaba con un termostato, de modo que la tienda siempre estaba caliente, incluso a 20 grados bajo cero en invierno. En invierno, cuando abría la puerta por la mañana, el aire caliente que salía al encuentro del aire frío creaba una entrada brumosa al taller.

La mayor parte de mi madera procedía de los madereros locales que necesitaba. Podía comprar fácilmente roble blanco y rojo, arce, arce espalado, arce rizado, cerezo y, sobre todo, arce ojo de pájaro. Cuando cortaban un árbol con defectos en la veta, me llamaban y lo compraba. Hacía unas cajas estupendas. Después de unos 3 años, encontré una empresa ecológica que vendía maderas exóticas y añadí kola, corazón púrpura, ébano y mi favorita, madera de encaje de Australia.

No comments:

Post a Comment