Thursday, April 17, 2014

Mammogram and funeral.

Yesterday Joan's mammography and USG were done and she has no problems. A doctor friend arranged the meeting in the hospital with an acquaintance of his who met us at the information booth and took care of the registration, escorted us to the examination room, came back when the mammogram was finished, talked with the doctor who did the USG  and then gave us the positive results. The total time was two hours but that included waiting time between tests and getting the results. It's good to have a friend who is a doctor!!

I found out today that the funeral for Helena will be next Tuesday. The delay is because of Easter. It is a little good news, the delay, because if it were to be tomorrow or Saturday I would have cancelled of Easter visit to Jankowice so we could attend the funeral.  I must admit I spent most of my day thinking about cousin Helena and how kind she was to us ever since our first meeting in 2003. It was at a family reunion arranged by her sister, cousin Cecylia, and it was the first meeting.  Joan and I went to visit Helena and her family again in 2004 and the meeting was amazing because she and her husband only spoke Polish while her son spoke Polish and German. Even with Joan and I only speaking English most of the time, although I did try to speak Polish a little, we spent three hours together and kind of understood each other. We visited with her two more times since then, my Polish was better and so communication was a little better. However, if I had been more fluent I'm sure I could have learned more about her life. It's a pity I didn't learn enough because her time has passed. This is the reason I study so hard to speak Polish, to better communicate with family members and not stumble with words and sentences. Now I am better and don't hesitate visiting any relative, whether they speak English or not. In fact, for me, it's better when they only speak Polish because then I have to also.

Wczoraj Joan miała mammografię i USG  i nie ma żadnych problemów . Znajomy lekarz zorganizował spotkanie w szpitalu z jego znajomym , który spotkał się z nami w recepcji i dokonał rejestracji , odprowadził nas do gabinetu, wrócił kiedy były wyniki mammografii, rozmawiał z lekarzem, który zrobił USG , a następnie dał nam wyniki, jak się okazało - dobre . Całkowity czas wizyty to dwie godziny, wliczając czas oczekiwania między testami i otrzymanie wyników . Dobrze jest mieć przyjaciela, który jest lekarzem !

Dowiedziałem się dzisiaj, że pogrzeb Heleny będzie w następny wtorek . Opóźnienie wynika z przypadającej Wielkanocy . Opóźnienie jest trochę dobrą wiadomością , bo gdyby pogrzeb był jutro lub sobotę,  anulowałbym wizytę na  Wielkanoc w Jankowicach , abyśmy mogli uczestniczyć w pogrzebie . Muszę przyznać, że spędziłem większość mojego dnia myśląc o kuzynce Helenie i jaka życzliwa była dla nas od czasu naszego pierwszego spotkania w 2003 roku. Było to zjazd rodzinnym zorganizowany przez jej siostrę, kuzynkę Cecylię i było to nasze pierwsze spotkanie . Joan i ja przyjechaliśmy odwiedzić Helenę i jej rodzinę ponownie w roku 2004 , a spotkanie było niesamowite , ponieważ ona i jej mąż mówili tylko po polsku , podczas gdy jej syn mówił po polsku i niemiecku. Chociaż Joan i ja mówiliśmy przez większość czasu tylko po angielsku, a ja  starałem się trochę  mówić po polsku, to spędziliśmy razem  trzy godziny i w jakiś sposób rozumieliśmy siebie nawzajem. Od tego czasu odwiedziliśmy ją więcej niż dwa razy, mój polski był lepszy i komunikacja była trochę sprawniejsza . Jednak gdybym mówił lepiej po polsku, jestem pewien, że dowiedziałbym się więcej o jej życiu . Szkoda, że się nie dowiedziałem, bo jej czas już minął . To jest powód, dla którego tak usilnie uczę się mówić po polsku: żeby lepiej komunikować się z członkami rodziny i nie jąkać się podczas mówienia słów czy zdań . Teraz jestem lepszy i nie waham się odwiedzić żadnego krewnego , czy mówią po angielsku lub nie . W rzeczywistości , dla mnie , to lepiej , gdy mówią tylko po polsku , bo ja też  muszę.

No comments: