At the opposite end of the driveway is a sidewalk barely wide enough for my car to fit and access the street. However, there was a car parked on the street denying my access to it so that didn't work. Back where the gate is I pulled my car up and visually measured if there was enough room on the left to the gate and to the right where the posts were in the ground on the grass lawn. I thought there was just a few inches on both sides so I slowly maneuvered my car passed the gate and went on my way thinking it would surely be down when I returned two hours later.
As I pulled into the driveway the lady downstairs from me was trying to open the gate to no avail. I got out and told her it was frozen since early this morning and she wondered how she was going to be able to go to work in the morning. I can't wait until the morning when the rest of the residents discover they also can't go to work because of this stupid gate. My car is parked across the street from our flat now so it really doesn't matter to me. It's just another of the many surreal situations we've had while living here.
To jest tak zabawne, że po prostu musiałem o tym napisać. Garaż, w którym trzymamy nasz samochód jest na parterze budynku, a na początku podjazdu znajduje się metalowy pałąk - blokada wjazdu, który trzeba położyć, by móc przejechać. Uniesiony w górę blokuje wjazd. By go otworzyć i położyć potrzeba klucza. Pałąk ten znajduje się na środku drogi, więc większość samochodów średniej wielkości nie jest w stanie go ominąć, gdy jest w górze. Ostatniej nocy było -10 stopni i spadł śnieg. Dziś rano miałem iść na spotkanie ze znajomym o godzinie 11:00, a gdy próbowałem umieścić klucz w zamku tego pałąka, nie dało się go włożyć, ponieważ stopiony śnieg w zamarzł w zamku. Próbowałem zapalniczki by go roztopić, ale to nie podziałało.
Kiedy wjechałem na podjazd, sąsiadka z dołu bezskutecznie próbowała otworzyć pałąk. Wysiadłem i powiedziałem jej, że jest zamrożony od wczesnego rana, więc zastanawiała się, jak będzie w stanie iść do pracy w godzinach porannych. Nie mogę się doczekać, gdy rano reszta mieszkańców odkryje, że również nie mogą iść do pracy z powodu tego głupiego pałąka. Mój samochód jest zaparkowany przy ulicy naprzeciwko naszego mieszkania, więc teraz mam to w nosie. To kolejna z wielu surrealistycznych sytuacji, jakie zdarzyły się nam podczas pobytu tutaj.
No comments:
Post a Comment