Today we experienced what many people do in Poland with the health care system. Joan had an appointment at 11:35 to see a doctor about a sore on her leg that has gotten bigger over the last three months. At first it was very small but as time passed it continued to grow. I was more concerned about it than her and her, being stubborn, didn't want to go to a doctor. Finally, I just made an appointment and told her she was going. Her patient number was 40 and when we arrived there were about 30 people waiting but not all for the same doctor. I knocked on the door, showed the form to the girl who opened the door and, as usual, she said sit down and wait. We waited....and waited...and waited for an hour and twenty minutes before it was her turn to enter. The doctor looked at it, said it was a benign growth and she should have it removed next month on the 28th of August at 8:30AM. The ridiculous part is that everyone has a patient number but you don't go around asking everyone their number, you just sit and wait. When one patient is done, no one comes out to call the next number so if you're not fluent in the Polish language you don't know what is going on. Fortunately a lady came into the waiting room, knew we didn't speak enough Polish and explained to us that Joan was the next person to go in. This was at 12:45. After eight years living in Poland it is still beyond my comprehension why they don't realize they need a better system for patient access. Is it too much to install a electronic sign with the number of the next patient to go in? They do that quite nicely when you register at the hospital but doctor's offices....NO. In general, I have no problem with the health system but this waiting is crazy. It's like in the post office with the glass between you and the clerks, you have to bend over to talk with them. What is the point of that?
Anyway, the good news is Joan will be alright and there is no need to worry about her health. Plans are moving along with my nephew's visit and it looks like they will arrive on September 24th and stay until October 6th. They will fly into Warsaw on Lot airlines and then take the fast train to Poznań. We'll go to Budapest on the 27th, stay for three or four days and return to Poland. The remaining time we'll spend in Poznań, Wrocław, Berlin and maybe Kraków if Jeff has an interest in meeting Piekarczyk relatives. It's going to be a great time and I know they will very much like their vacation.
Dziś doświadczyliśmy tego, co wielu ludzi w Polsce robi, jeżeli chodzi o system opieki zdrowotnej. Joan była umówiona na wizytę u lekarza na 11:35 w związku z jej raną na nodze, która powiększyła się w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Na początku była bardzo mała, ale w miarę upływu czasu wciąż rosła. Byłem bardziej zaniepokojony niż ona, a ona uparła się i nie chciała iść do lekarza. Wreszcie, po prostu umówiłem ją i powiedziałem jej, że idzie. Miała 40 numerek, a kiedy przyjechaliśmy czekało tam już około 30 osób, ale nie wszyscy do tego samego lekarza. Zapukałem do drzwi i dziewczynie, która je otworzyła, jak zwykle pokazałem formularz, a ona powiedziała, żeby usiąść i czekać. Czekaliśmy i czekaliśmy ... .... i czekaliśmy przez godzinę i dwadzieścia minut, kiedy nadeszła kolej na Joan, aby wejść. Lekarz spojrzał na narośl, powiedział, że to jest nowotwór łagodny i powinien być usunięty (w przyszłym miesiącu, 28 sierpnia o godzinie 08:30). Śmieszne w tym wszystkim jest to, że każdy pacjent ma numerek, ale nie jest proszony wg niego, tylko po prostu siedzi i czeka. Gdy jeden pacjent jest załatwiony, nikt nie wychodzi poprosić następną osobę z numerem, więc jeśli nie jesteś biegły w języku polskim, nie wiesz, co się dzieje. Na szczęście jedna pani weszła do poczekalni, która wiedziała, że nie mówimy wystarczająco dobrze po polsku i wyjaśniła nam, że Joan jest następną osobą, która wejdzie. To było o 12:45. Po ośmiu latach spędzonych w Polsce nadal nie rozumiem, dlaczego oni nie zdają sobie sprawy, że potrzebują lepszego systemu dostępu pacjenta do lekarza. Czy to zbyt wiele, aby zainstalować elektroniczny sygnał z numerem kolejnego pacjenta, który czeka? Całkiem dobrze odbywa się to podczas rejestracji w szpitalu, ale do gabinetów lekarskich .... NIE. W ogóle, nie mam problemu z systemem opieki zdrowotnej, ale to czekanie jest szalone. To jak na poczcie, gdzie ciebie i urzędnika dzieli szyba i trzeba się zginać z nim rozmawiać. Jakie to ma znaczenie?
W każdym razie, dobrą wiadomością jest to, że z Joan będzie wszystko w porządku i nie ma potrzeby martwić się o jej zdrowie. Plany obracają się wokół wizyty mojego bratanka i wygląda na to, że on przyjedzie 24 września i zostanie do 6 października. Będą lądować w Warszawie (Linie Lotnicze LOT), a następnie wsiądą do pociągu pośpiesznego do Poznania. Do Budapesztu pojedziemy 27 września na 3-4 dniowy pobyt i wrócimy z powrotem do Polski. Pozostały czas spędzimy w Poznaniu, Wrocławiu, Berlinie i być może w Krakowie, jeśli Jeff będzie zainteresowany spotkaniem z krewnymi z rodziny Piekarczyk. To będzie wspaniały czas i wiem, że te wakacje bardzo będą im się podobać.
Thursday, July 23, 2015
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Unfortunately there are quarks in the system here, in Pittsburgh, too. We are told to be at the hospital for initial blood draw and testing at 10:30 but sometimes we sit until 11:30 am. One hour for results, two hours minimum for chemo. It should all take less than two hours but at times it is up to 4 or even 5. I even remarked why doesn't the hospital just tell you the exact time give or take 15 minutes? We have also waited a few months for certain appointments. But I agree, if you are going to run an assembly line operation, have an electronic sign.
PS. Helena's sisters from Poland were visiting her while she has had medical problems. She had to be hospitalized several times both for out patient surgeries and several night stays. They were extremely impressed with our hospitals, nurses, doctors, food, room, and general congeniality of the professionals and the whole system. I am very happy I live in Pittsburgh home of several best hospitals in the USA and world.
Post a Comment