Wednesday, July 01, 2015

Why?

With the coming of warm weather, Joan opens the recipe for gazpacho and is in the process of making it for tonight's dinner. The recipe comes from my son, Eric, who has years of experience cooking in restaurants and a degree from the Culinary Institute of Baltimore. It's amazing how much work goes into making this cold |Spanish soup but it is excellent for warm or hot weather. Kind of like the Polish cold soup, chłodnik. It's always good served with a good bread.

I took down the laundry, folded it and then put the new laundry on the rack on the balcony to dry. It won't take long with full sunshine.

I received a note from cousin Jarek that he won't be home in Grudziądz for the next two weeks so we won't stop on our way back from Koszalin. We will stop in Bydgoszcz and visit with Lila. Maybe in August we can make a visit to him and cousin Janek. I try to keep as many connections as I can and sometimes I wonder why. What keeps me so interested to drive 300-400km to visit relatives when ones I have 3km from our flat never visit? Maybe it's time to stop my search for relatives and just be happy with the knowledge I have learned about my family history.

Z nadejściem ciepłej pogody, Joan otworzyła przepis na gazpacho i jest w trakcie przygotowywania tego dania na dzisiejszy obiad. Przepis pochodzi od mojego syna Erica, który posiada wieloletnie doświadczenie gotowania w restauracjach i wykształcenie z Culinary Institute w Baltimore. To niesamowite, jak wiele pracy trzeba włożyć w zrobienie tej zimnej hiszpańskiej zupy, ale ona jest doskonała, kiedy jest ciepło lub gorąco. Trochę jak polska zupa chłodnik. Dobrze jest ją serwować z dobrym chlebem.

Zdjąłem pranie, złożyłem je, a następnie umieściłem nową bieliznę na suszarce na balkonie do wyschnięcia. To nie potrwa długo, w pełnym słońcu.

Otrzymałem notatkę od  kuzyna Jarka, że nie będzie go w domu w Grudziądzu w ciągu następnych dwóch tygodni, więc nie zatrzymamy się w drodze powrotnej z Koszalina. Zatrzymamy się w Bydgoszczy i odwiedzimy Lilę. Może w sierpniu złożymy wizytę jemu i kuzynowi Jankowi. Staram się utrzymać tak dużo kontaktów z krewnymi, jak tylko mogę i czasami zastanawiam się, dlaczego. Co  jest w tym  tak interesującego , że  jadę 300-400km, aby odwiedzić krewnych, kiedy innych mam 3 km od naszego mieszkania i nigdy nie odwiedzam? Może nadszedł czas, aby skończyć moje poszukiwania krewnych i po prostu być zadowolony z wiedzy, jaką nabyłem o historii mojej rodziny.

No comments:

Post a Comment