Christmas tree in Stary Rynek
On the bright side, the service man for our oven problem called and said he would be here tomorrow at noon to look at what the problem is with the oven. It only took him three days to call but that is normal in Poland. Hopefully it will be a small matter and one we don't have to contact the owner of this flat.
We did manage to keep our meeting with Zbyszek today and I told him I just didn't have time to do my lesson work for this Friday because of everything that happened this week. He understood and said it was no problem. However, I told him to still come on Friday for our normal lesson.
Talking with a former prosecutor in Poznań, he said it could take two to three months before the court would hear our accident case. It seems rather ridiculous to me to have to wait so long because it was clearly not my fault but that's the way things are.
Yes, John, it was indeed a "pirate company" but who knows if anything will be done about it. I am not holding my breath.
Tak, ostatnie zdjęcia naszej "Goldie", jak Joan nazwała nas samochód 7 siedem lat temu. Oficjalne orzeczenie PZU: samochód nie nadaje się do naprawy. Oznacza to, że nie mamy innego wyboru, jak szybko postarać się o inny samochód. Dzisiaj dali nam samochód zastępczy, Ford KA, ale tylko do trzynastego z "możliwością" przedłużenia ale na pewno nie do czasu, aż sąd rozstrzygnie sprawę. Goldie miała podwójną skrzynię biegów, zarówno ręczną jak i automatyczną, a taka skrzynia jest droższa o 10,00 zł, więc wydaje się, że wrócę do jazdy samochodem z manualną skrzynią biegów. To nie problem, ale nie tak wygodne, jak automatyczna. W rzeczywistości, w USA można zapłacić więcej, jeśli chcesz manualną skrzynię biegów, w większości są automatyczne. Wypożyczony samochód dostarczyli do nas rano, a po południu mieliśmy iść i podpisać na to papiery.
Z bardziej przyjemnych spraw to jest to, że zadzwonił do nas człowiek z serwisu, który zajmował się problemem naszego piekarnika i powiedział, że będzie jutro w południe, aby spojrzeć co to za problem z piecem. Aż trzy dni mu zajęło, aby zadzwonić, ale to normalne w Polsce. Mam nadzieję, że będzie to mała sprawa i nie musimy kontaktować się z właścicielem tego mieszkania.
Udało nam się podtrzymać nasze dzisiejsze spotkanie ze Zbyszkiem i powiedziałem mu, że po prostu nie mam czasu, aby odrobić zadanie na ten piątek, w związku ze wszystkim, co wydarzyło się w tym tygodniu. On zrozumiał i powiedział, że to nie problem. Jednak powiedziałem mu, aby przyszedł w piątek na naszą lekcję.
Kiedy rozmawiałem z byłym prokuratorem z Poznania, on powiedział, że zanim o naszej sprawie wypadku usłyszy sąd, to może potrwać od dwóch do trzech miesięcy. Raczej wydaje się śmiesznym aby tak długo czekać, ponieważ wyraźnie nie była to moja wina, ale tak się rzeczy mają.
Tak, John, był rzeczywiście "spółka piratem", ale kto wie, czy coś będzie z tym zrobić. Ja nie wstrzymując oddech.
No comments:
Post a Comment