Sunday, December 20, 2015

The tree.




I woke up at 8:00 while Joan was still sleeping and went to our storage area to get our tree and decorations. By the time she woke up I had the tree assembled and ready to decorate. We put the two lines of 100 lights on the tree only to discover they were not enough. I don't know why. The tree didn't grow since last year and last year the tree looked great. No matter, we got dressed and went to Praktiker to get another set of 100 lights and bought a few new decorations for the house. I saw a cute little stuffed snowman and thought it would be a nice little present for the shy little girl who lives next door. We went home, knocked on her door, her father answered and I told him we had a present for Zuzanna. He called her, she shyly came to the door, took the present and thanked us. We unlocked our door and went in to continue decorating our tree.

It took about an hour and a half to finiish it, then we put up decorations in the house. While we decorated we listened to Polish Christmas carols performed by the Golec Orchestra. We like them because because they have a way of playing carols in a more modern way and they are very musical.  We've already sent out invitations to our after New Years party on the 16th of January and hope none of the Christmas tree lights burn out before then. Now Joan is in the kitchen preparing dinner tonight, chicken paprakasz. Slideshow of tree on the right side of blog.

Obudziłem się o 8:00, kiedy Joan jeszcze spała i poszedłem do naszego schowka po choinkę i ozdoby. Do momentu, kiedy Joan się obudziła miałem drzewo zmontowane i gotowe, aby udekorować. Położyliśmy na choince dwie linki po 100 lampek każda, aby odkryć, że to za mało. Nie wiem dlaczego. Drzewko nie urosło od zeszłego roku, a rok temu wyglądało doskonale. Nic po tym,  ubraliśmy się i poszliśmy do Praktikera po zestaw 100 lampek i kupiliśmy kilka nowych dekoracji do domu. Widziałem ślicznego, wypchanego bałwana i pomyślałem, że byłby to miły, mały prezent dla nieśmiałej dziewczynki, która mieszka obok. Poszliśmy do domu, zapukaliśmy do jej drzwi, otworzył jej ojciec, a ja powiedziałem mu, że mamy prezent dla Zuzanny. Zawołał ją, nieśmiało zbliżyła się do drzwi, wzięła prezent i podziękowała nam. Po czym otworzyliśmy nasze drzwi i weszliśmy i kontynuowaliśmy dekorowanie naszego drzewka.

Trwało to około półtorej godziny,  a następnie rozstawiliśmy dekoracje w domu. Podczas dekorowania słuchaliśmy polskich kolęd w  wykonaniu Golec Orkiestra. Lubimy je dlatego, bo grają kolędy w bardziej nowoczesny sposób i są bardzo muzykalni. Rozesłaliśmy już zaproszenia na nasze noworoczne party w dniu 16 stycznia i mam nadzieję, że żadna z choinkowych lampek się nie przepali do tego czasu. Teraz Joan jest w kuchni przygotowując na dzisiejszy obiad paprykarz z kurczaka. Pokaz zdjęć naszego drzewa po prawej stronie bloga.

2 comments:

Anonymous said...

Linda from Texas
The tree looks great! Wishing you a Merry Christmas and a happy, healthy New Year. Keep up the good work on your blog. Love it and all the pictures.

Anonymous said...

Hi Dave, I wish you and Joan Merry Christmas and Happy New Year!
Enjoy riding Your blog so keep writing and posting more beautiful pictures
Basia from Canada :)