Saturday, March 03, 2018

Finally got it.

Pictures on the right were taken by Esther. >>>The Last Supper.

A tough night sleeping after the late dinner(for us). I must have woken up every hour until 7:00 and then, since I was awake, decided it was a good time to see the sunrise at 7:48 as the weatherman predicted. However, he was wrong by about 5 minutes and by the time I got there, 7:48, the sun had already broken the horizon. I did take a few pictures of it and the reflection it made on buildings and trees. It is certainly a peaceful time with only one other person on the boardwalk. Joan was still sleeping when I returned home at 8:30.

Later in the evening(Friday) it was time for our last meeting with the language club. Only 3 meetings and already I felt like there was a basis for establishing new friendships if only we had more time. 4 new people (for us) came to the cafeteria where we start the evening and one was surprisingly from Houston. She is in Spain as a teacher assistant, fluent in Spanish and easy to talk with. It was good for Joan who still has problems breaking the conversation barrier.

About 9:30 we went to the restaurant for dinner and ate and talked for another 2 hours before it was time to leave. It was a little sad to know it will be some time before we meet again Perhaps some of them will stay in touch using WhatsApp or through my blog which several of them now know about. I hope so.

Zdjęcia po prawej stronie zostały zrobione przez Esther.> Ostatnia wieczerza.

Trudna noc spania po późnym obiedzie (dla nas). Musiałem obudzić się co godzinę, aż do 7:00, a potem, odkąd się obudziłem, zdecydowałem, że to dobry czas, aby zobaczyć wschód słońca o 7:48, jak przewidywał pogodowy. Jednak popełnił błąd przez około 5 minut i zanim dotarłem tam, 7:48, słońce już przekroczyło horyzont. Zrobiłem jej kilka zdjęć i refleksję nad budynkami i drzewami. Jest to z pewnością spokojny czas, kiedy tylko jedna osoba na deptaku. Joan wciąż spała, kiedy wróciłem do domu o 8:30.


Później wieczorem (piątek) nadszedł czas na nasze ostatnie spotkanie z klubem językowym. Tylko 3 spotkania i już czułem, że istnieje podstawa do nawiązania nowych przyjaźni, gdybyśmy tylko mieli więcej czasu. 4 nowe osoby (dla nas) przyszły do ​​stołówki, w której rozpoczynamy wieczór, a jeden był niespodziewanie z Houston. Jest w Hiszpanii jako asystentka nauczyciela, biegle posługuje się językiem hiszpańskim i jest łatwa w rozmowach. To było dobre dla Joanny, która wciąż ma problemy z przełamaniem bariery konwersacji.


Około 9:30 poszliśmy do restauracji na kolację, zjedliśmy i rozmawialiśmy przez kolejne 2 godziny, zanim nadszedł czas na wyjście. Trochę smutno było wiedzieć, że minie trochę czasu, zanim znowu się spotkamy Być może niektóre z nich pozostaną w kontakcie za pomocą WhatsApp lub mojego bloga, o którym wie już kilku. Mam nadzieję.


Las imágenes de la derecha fueron tomadas por Esther>>>..The Last Supper 

Una noche difícil para dormir después de la cena tardía (para nosotros). Debo haberme despertado cada hora hasta las 7:00 y luego, como estaba despierto, decidí que era un buen momento para ver el amanecer a las 7:48, como predijo el meteorólogo. Sin embargo, estuvo equivocado unos 5 minutos y cuando llegué allí, 7:48, el sol ya había roto el horizonte. Tomé algunas fotos y el reflejo que hizo en edificios y árboles. Sin duda, es un momento de paz con solo otra persona en el paseo marítimo. Joan todavía estaba durmiendo cuando regresé a casa a las 8:30. 

 Más tarde en la noche (viernes) llegó la hora de nuestra última reunión con el club de idiomas. Solo 3 reuniones y ya sentí que había una base para establecer nuevas amistades si solo tuviéramos más tiempo. 4 nuevas personas (para nosotros) vinieron a la cafetería donde comenzamos la noche y una fue sorpresivamente de Houston. Ella está en España como asistente de maestro, habla español con fluidez y es fácil hablar con él. Fue bueno para Joan que todavía tiene problemas para romper la barrera de la conversación.

 Alrededor de las 9:30 fuimos al restaurante a cenar y comimos y hablamos durante otras 2 horas antes de que fuera hora de irnos. Fue un poco triste saber que pasará un tiempo antes de que nos volvamos a encontrar. Quizás algunos de ellos se mantengan en contacto mediante WhatsApp o a través de mi blog, que muchos de ellos ya conocen. Eso espero.

No comments: