The first one was with Skyping with Carmelo. After having his laptop repaired he couldn't connect with me and we were not sure why. I tried a couple of different ways to fix the problem and .in the end I just deleted his contact, added him again and it worked. He has a new job now preventing us from talking weekdays and on weekends some are good but not all. He is willing to do it at night about 19:00 but that cuts into my evenings with Joan. However, he is the only consistent Spanish partner I have so I asked Joan if I could talk with him on Mon., Wed., and Fri. from 19:30 to 20:30. She said yes.
The 2nd problem was a meeting I was to have at 11:30 on the other side of town. Today there was a marathon race in town and I just happened to get stuck on the road they were going by. By stuck I mean traffic didn't move for 1/2 hour and when I finally did move and I tried to reach my meeting, that road was also closed. In the end I had to call and postpone it until next week.
On the bright side,
it was a beautiful day for a walk for we did go for one. I took several pictures of lovely shrubs and flowering trees in the neighborhood.
Pierwszy był z Skypingiem z Carmelo. Po naprawieniu laptopa nie mógł się ze mną połączyć i nie byliśmy pewni, dlaczego. Wypróbowałem kilka różnych sposobów rozwiązania problemu i na koniec właśnie usunąłem jego kontakt, dodałem go ponownie i zadziałało. Ma nową pracę, która obecnie uniemożliwia nam rozmowę w dni powszednie, aw weekendy niektóre są dobre, ale nie wszystkie. Jest gotów to zrobić w nocy około 19:00, ale to wtłacza się w moje wieczory z Joan. Jednak jest on jedynym konsekwentnym partnerem hiszpańskim, więc zapytałem Joan, czy mogę porozmawiać z nim w poniedziałek, środę i piątek. od 19:30 do 20:30. Powiedziała tak.
Drugim problemem było spotkanie, które miałem odbyć o 11:30 po drugiej stronie miasta. Dzisiaj w mieście był maraton, a ja po prostu utknąłem na drodze, którą przejeżdżali. Utknąłem, mam na myśli, że ruch nie ruszał się przez pół godziny, a kiedy w końcu się poruszyłem i próbowałem dotrzeć do mojego spotkania, ta droga również została zamknięta. W końcu musiałem zadzwonić i odłożyć to do przyszłego tygodnia.
Z drugiej strony, był to piękny dzień na spacer, bo na niego poszliśmy. Zrobiłem kilka zdjęć pięknych krzewów i kwitnących drzew w sąsiedztwie.