Sunday, July 26, 2020

Beautiful.

A beautiful day so I took Joan for a ride on some of the less-traveled roads outside of Poznań. It's green everywhere you go and many wildflowers are in bloom. The chicory with its telltale shade of blue is alongside many of the roads. In some places with stands of trees, we stopped, got out of the car, and took a few walks. It was nice not to encounter other people and have to put on our masks. We love nature and feel very at home in it. Naturally, it reminds of our years spent in The Upper Peninsula of Michigan. Living in an isolated location, nature was an everyday occurrence.

Now we are back home and Joan is in the kitchen preparing tonight's dinner, cheeseburgers with a salad. I put all the ingredients necessary on the counter in front of her and left her alone to do it. She is safely sitting in her wheelchair so I think it is OK. More and more she is getting back into preparing dinners from the recipes chosen for the weekly menu. Many of them she has not made before.

Piękny dzień, więc zabrałem Joan na przejażdżkę poza Poznań mniej uczęszczanymi drogami. Wszędzie jest zielono i kwitnie wiele dzikich kwiatów. Cykoria, z jej jasnym odcieniem błękitu, znajduje się obok wielu dróg. W niektórych miejscach z drzewami, zatrzymaliśmy się, wysiedliśmy z samochodu i zrobiliśmy kilka spacerów. Miło było nie spotkać innych ludzi i nie założyć maski. Kochamy przyrodę i czujemy się w niej bardzo dobrze. Naturalnie, przypomina to o naszych latach spędzonych na Górnym Półwyspie Michigan. Żyjąc w odizolowanym miejscu, przyroda była codziennością.

Teraz wracamy do domu i Joan jest w kuchni przygotowując na dzisiejszą kolację cheeseburgery z sałatką. Położyłem wszystkie niezbędne składniki na ladzie przed nią i zostawiłem ją samą, żeby to zrobiła. Ona bezpiecznie siedzi w swoim wózku inwalidzkim, więc myślę, że to jest w porządku. Coraz częściej wraca do przygotowywania obiadów z przepisów wybranych do tygodniowego menu. Wielu z nich wcześniej nie robiła.

Un hermoso día, así que , llevé Joan a dar un paseo por algunas de las carreteras menos transitadas fuera de Poznań. Es verde donde quiera que vaya y muchas flores silvestres están en flor. La achicoria con su llamativo tono azul está junto a muchos de los caminos. En algunos lugares con rodales de árboles, nos detuvimos, salimos del auto y salimos a caminar. Fue agradable no encontrarme con otras personas y ponernos nuestras máscaras. Amamos la naturaleza y nos sentimos muy a gusto en ella. Naturalmente, recuerda nuestros años pasados ​​en la península superior de Michigan. Viviendo en un lugar aislado, la naturaleza era un hecho cotidiano.

Ahora estamos de vuelta en casa y Joan está en la cocina preparando la cena de esta noche, hamburguesas con ensalada. Puse todos los ingredientes necesarios en el mostrador frente a ella y la dejé sola para hacerlo. Está sentada con seguridad en su silla de ruedas, así que creo que está bien. Cada vez más, vuelve a preparar cenas a partir de las recetas elegidas para el menú semanal. Muchos de ellos no los ha hecho antes.

No comments: