Stephen Collinson and Caitlin Hu
'We are in free fall'
----------
To save his presidency, Donald Trump may tear America apart.
Trump is not even pretending to hide the divisive racial rhetoric on which he’s anchoring his bid for a second term.
He’s running to keep the Confederate flag — seen by many Americans as a symbol of slavery — flying. He’s guarding statues that honor generals who took up arms against the United States. He has attacked a Black NASCAR driver and even slammed the Washington Redskins football team for finally looking for a less offensive name.
Without a strong economy to carry him through reelection, Trump is picking the most polarizing fight possible: He hopes enough Americans will agree that their White culture is drowning under a multi-ethnic tide for him to run an election campaign on racial grievance. Over the weekend, he turned one of the few nonpolitical moments in American life -- Independence Day festivities -- into a pageant of paranoia, claiming that Marxists, radicals and anarchists are roaming the country and far-left fascism is taking over newsrooms and America's education system.
There was an outburst of apolitical violence at the weekend -- including the heartbreaking deaths of six children in gun violence -- but the America under siege that Trump describes is largely a fantasy. Most pollsters and many Republicans think that while Trump’s arguments strike a chord among millions of conservatives, the “Silent Majority” that he invokes is not sufficiently large for him to win reelection on their votes alone -- and that he is alienating moderate Republicans.
The efficacy of Trump's tactic will emerge only in November. But it is already clear that the President is running the most openly demagogic campaign in America’s modern history. And it will leave wounds that will take years to heal by whoever wakes up in the White House next January 21.
To nie jest mój rant, ale lepiej to podsumowuje.
Stephen Collinson i Caitlin Hu
„Jesteśmy w swobodnym spadku”
----------
Aby uratować swoją prezydenturę, Donald Trump może rozerwać Amerykę na strzępy.
Trump nawet nie udaje, że ukrywa podziałową retorykę rasową, na której opiera swoją ofertę przez drugą kadencję.
Biega, aby flaga Konfederacji - postrzegana przez wielu Amerykanów jako symbol niewolnictwa - latała. Pilnuje posągów, które honorują generałów, którzy wzięli broń przeciwko Stanom Zjednoczonym. Zaatakował kierowcę Black NASCAR, a nawet uderzył drużynę futbolową Washington Redskins za to, że w końcu szukał mniej obraźliwej nazwy.
Bez silnej ekonomii, aby przeprowadzić go przez reelekcję, Trump wybiera najbardziej spolaryzowaną walkę: ma nadzieję, że wystarczająco dużo Amerykanów zgodzi się, że ich biała kultura tonie pod wieloetnicznym przypływem, aby mógł przeprowadzić kampanię wyborczą w sprawie skarg rasowych. W weekend zamienił jedną z niewielu niepolitycznych chwil w amerykańskim życiu - uroczystości z okazji Dnia Niepodległości - w widowisko paranoi, twierdząc, że marksiści, radykałowie i anarchiści wędrują po kraju, a skrajnie lewicowy faszyzm przejmuje redakcje i magazyny Ameryki System edukacji.
W weekend doszło do wybuchu apolitycznej przemocy - w tym śmiertelnej śmierci sześciorga dzieci w wyniku przemocy z użyciem broni - ale oblężona Ameryka, którą Trump opisuje, jest w dużej mierze fantazją. Większość ankieterów i wielu republikanów sądzi, że podczas gdy argumenty Trumpa uderzają w miliony konserwatystów, „Cicha większość”, do której się odwołuje, nie jest wystarczająco duża, aby wygrać wybory tylko na podstawie ich głosów - i że wyobraża sobie umiarkowanych republikanów.
Skuteczność taktyki Trumpa pojawi się dopiero w listopadzie. Ale już jest jasne, że prezydent prowadzi najbardziej otwarcie demagogiczną kampanię we współczesnej historii Ameryki. I pozostawi rany, które zagoją się latami przez każdego, kto obudzi się w Białym Domu 21 stycznia.
Este no es mi discurso, pero lo resume mejor.
Stephen Collinson y Caitlin Hu
'Estamos en caída libre'
----------
Para salvar su presidencia, Donald Trump puede desgarrar a Estados Unidos.
Trump ni siquiera pretende ocultar la retórica racial divisiva en la que está anclando su apuesta por un segundo mandato.
Corre para mantener la bandera confederada, vista por muchos estadounidenses como un símbolo de esclavitud, volando. Está protegiendo estatuas que honran a los generales que se levantaron en armas contra los Estados Unidos. Atacó a un piloto negro de NASCAR e incluso criticó al equipo de fútbol de los Washington Redskins por buscar finalmente un nombre menos ofensivo.
Sin una economía fuerte que lo lleve a la reelección, Trump está eligiendo la pelea más polarizante posible: espera que suficientes estadounidenses estén de acuerdo en que su cultura blanca se está ahogando bajo una marea multiétnica para que pueda llevar a cabo una campaña electoral sobre el agravio racial. Durante el fin de semana, convirtió uno de los pocos momentos no políticos en la vida estadounidense, las festividades del Día de la Independencia, en un concurso de paranoia, alegando que marxistas, radicales y anarquistas están vagando por el país y el fascismo de extrema izquierda se está apoderando de las salas de redacción y de los Estados Unidos. sistema educativo.
Hubo un estallido de violencia apolítica el fin de semana, incluidas las muertes desgarradoras de seis niños en violencia armada, pero los Estados Unidos bajo asedio que Trump describe es en gran medida una fantasía. La mayoría de los encuestadores y muchos republicanos piensan que si bien los argumentos de Trump tocan una fibra sensible entre millones de conservadores, la "mayoría silenciosa" que invoca no es lo suficientemente grande como para que él gane la reelección solo por sus votos, y que está alienando a los republicanos moderados.
La eficacia de la táctica de Trump surgirá solo en noviembre. Pero ya está claro que el Presidente está llevando a cabo la campaña más abiertamente demagógica en la historia moderna de Estados Unidos. Y dejará heridas que tardarán años en sanar por quien se despierte en la Casa Blanca el próximo 21 de enero.
No comments:
Post a Comment