Today was the day to go and get my zameldownie (proof of residency)...or so I thought. I was supposed to be there at 08:15 so I left home at 07:50 to be on time. On the way there, my brain was checking to make sure I had everything again: Registration number, ID with the Pesel number, money to pay for two copies, and the rental contract. Then I realized my ID expired on May 30th and it would be rejected. I could tell them it was re-applied for already but they would want proof. I have it but it is at home. I went there anyway hoping that wouldn't be a problem.
I had my visit registration number already so when I got there I put it into the machine to get my entry ticket to the appropriate person. It didn't work. I tried it twice with the same result. I tried the other machine but it didn't accept it. There was a guard by the two machines and I explained to him what happened. He tried them both with the same results. We went to the information booth to see what was wrong. The lady looked at the registration and told us the problem causing the rejection was the appointment is for July 7th, not today, July 6th. For some unknown reason, I thought the 7th was today. Tomorrow I will repeat the journey but with proof of application for permanent residency. Joan is not alone with memory problems. :-)
We had a nice breakfast of quinoa, mandarins, plums, and cold, leftover, cherry soup. I try to put some kind of fruit on most breakfasts.
This Sunday is the second try to elect the President of Poland. From what I have read, it's a toss-up between President Duda and the opposing candidate, Trzaskowski.
After a 6-month break because of Covid-19, we finally had a meeting with our friend, Zbyszek. He looks good and seems happy with his life now. We talked about the elections in both of our home countries, the stupidity of humans, and he talked with Joan about her condition. It was good to see him after so many months.
Dzisiaj był dzień, żeby pojechać po moją zameldownie... albo tak mi się wydawało. Miałem tam być o 08:15, więc wyszedłem z domu o 07:50, żeby być na czas. W drodze, mój mózg ponownie sprawdzał , czy wszystko mam: Numer rejestracyjny, identyfikator z numerem Pesel, pieniądze na dwie kopie, i umowę najmu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że mój identyfikator wygasł 30 maja i zostanie odrzucony. Mogłem im powiedzieć, że już się o to ubiegam, ale oni chcieliby dowodu. Mam go, ale jest w domu. Poszedłem tam w nadziei, że to nie będzie problem.
Miałem już numer rejestracyjny, więc kiedy tam dotarłam, włożyłem go do automatu, żeby dostać bilet do odpowiedniej osoby. To nie zadziałało. Próbowałem ze dwa razy z tym samym wynikiem. Próbowałem z drugiego automatu, ale też nie zaakceptował. Przy tych dwóch maszynach był strażnik i wyjaśniłem mu, co się stało. Próbował obu z tym samym wynikiem. Poszliśmy do stoiska informacyjnego, żeby zobaczyć, co się stało. Pani spojrzała na rejestrację i powiedziała nam, że problemem powodującym odrzucenie była wizyta na 7 lipca, nie dzisiaj, 6 lipca. Z jakiegoś nieznanego powodu, myślałem, że 7 lipca jest dzisiaj. Jutro powtórzę tę podróż, ale z dowodem ubiegania się o stały pobyt. Joan nie jest sama z problemami z pamięcią. :-)
Zjedliśmy miłe śniadanie złożone z quinoa, mandarynek, śliwek i resztki zimnej zupy wiśniowej. Na większości śniadań staram się postawić jakieś owoce.
W tę niedzielę jest druga tura wyboru prezydenta Polski. Z tego, co przeczytałem, to będzie rzut monetą między prezydentem Dudą a przeciwnikiem, Trzaskowskim.
Po 6-miesięcznej przerwie z powodu Covid-19, w końcu spotkaliśmy się z naszym przyjacielem, Zbyszkiem. Wygląda dobrze i wydaje się być teraz zadowolony ze swojego życia. Rozmawialiśmy o wyborach w obu naszych krajach, o głupocie ludzi; rozmawiał też z Joan o jej stanie. Dobrze było go zobaczyć po tylu miesiącach.
Hoy era el día para ir a buscar mi zameldownia (prueba de residencia) ... o eso pensé. Se suponía que debía estar allí a las 08:15, así que me fui de casa a las 07:50 para llegar a tiempo. En el camino hacia allí, mi cerebro estaba revisando para asegurarse de tener todo de nuevo: número de registro, identificación con el número de Pesel, dinero para pagar dos copias y el contrato de alquiler. Luego me di cuenta de que mi identificación expiró el 30 de mayo y sería rechazada. Podría decirles que ya se volvió a solicitar, pero querrían pruebas. Lo tengo pero está en casa. Fui allí de todos modos esperando que eso no fuera un problema.
Ya tenía mi número de registro de visita, así que cuando llegué allí, lo puse en la máquina para entregar mi boleto de entrada a la persona adecuada. No funcionó. Lo intenté dos veces con el mismo resultado. Probé la otra máquina pero no la aceptó. Había un guardia junto a las dos máquinas y le expliqué lo que sucedió. Los probó a ambos con los mismos resultados. Fuimos a la cabina de información para ver qué estaba mal. La señora miró el registro y nos dijo que el problema que causaba el rechazo era que la cita era para el 7 de julio, no hoy, 6 de julio. Por alguna razón desconocida, pensé que el 7 era hoy. Mañana repetiré el viaje pero con comprobante de solicitud de residencia permanente. Joan no está sola con problemas de memoria. :-)
Tuvimos un buen desayuno de quinua, mandarinas, ciruelas y frío, sobras, sopa de cerezas. Intento poner algún tipo de fruta en la mayoría de los desayunos.
Este domingo es el segundo intento de elegir al presidente de Polonia. Por lo que he leído, es una sacudida entre el presidente Duda y el candidato contrario, Trzaskowski.
Después de un descanso de 6 meses debido a Covid-19, finalmente tuvimos una reunión con nuestro amigo, Zbyszek. Se ve bien y parece feliz con su vida ahora. Hablamos sobre las elecciones en nuestros dos países de origen, la estupidez de los humanos, y él habló con Joan sobre su condición. Fue bueno verlo después de tantos meses.
Monday, July 06, 2020
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment