I took the bus to Medicover today because my prescripition is almost gone. One thing I don't like about Medicover is that you cannot call directly to the clinic in Poznań. If I want to make an appointment, the call must first go to Warsaw. They make the appointments for all Poland. So I called and they told me they don't have a record of any visit I made to their Poznań clinic. I told them their records were wrong and that I needed a refill of my prescriptions. They said to call back tomorrow but tomorrow is the last of my drugs. I went to the Poznań clinic and was able to get a new prescription for 6 boxes of medications (about 2 months worth). I took that prescription to the local apteka, only to find out that they had only 1 box of the medication and couldn't sell it to me because my prescription was for 6 boxes. I went to 5 other apteka's with the same result. I was frustrated so I called our friend Zybysek to find out what was the biggest apteka in Poznań. Fortuntely, his son, a doctor, was with him when I called and he said to go back to the nearest apteka and tell them to order the 6 boxes for tomorrow delivery. I did that and the clerk "discovered" she had 3 boxes, sold those to me and said come back tomorrow for the remaining 3 boxes. So everything is good now and I continue to amazed at the cheap price of medications in Poland. I paid $16 for a months supply, in America it would have been $40 dollars, if I had insurance. Without insurance, over $100.
There are baby's everywhere I go. In carriages, bundled up with hats, scarfs, gloves, blankets but the weather does not stop them from being taken outdoors.
Wziąłem autobus do Medicover dzisiaj ponieważ mój prescripition jest minionym prawie. Jedna rzecz, której nie lubię o Medicover jest, że nie możesz zawołać bezpośrednio do kliniki w Poznań. Jeżeli chcę zrobić umówiony termin, rozmowa musi po pierwsze pojechać do Warszawy. Oni robią wyposażenie dla całej Polski. Tak zawołałem i oni powiedzieli mi oni nie mają zapisu jakiejkolwiek wizyty, którą zrobiłem do ich Poznań kliniki. Powiedziałem ich ich zapisy nie miały racji i że ja potrzebny wkładem moich nakazów. Oni powiedzieli przywoływać z powrotem jutro ale jutro jest ostatni z moich narkotyków. Poszedłem do kliniki Poznań i mogłem stawać się nowy recepta na 6 pudełek leczeń (około 2 miesięcy wartych). Wziąłem, że nakaz do miejscowego apteka, tylko by dowiedzieć się, że oni mieli tylko 1 pudełko leczenia i nie mogliby sprzedać tego mi ponieważ mój nakaz był dla 6 pudełek. Pojechałem do 5 innego apteka z tym samym wynikiem. Byłem udaremniony tak zawołałem naszego przyjaciela Zybyseka by wynajdować, że co było największy apteka w Poznań. Fortuntely, jego syn, doktor, był z nim kiedy zawołałem i on powiedział wrócić do najbliższego apteka i powiedzieć im, żeby zamówili 6 pudełek dla dostawy jutro. Zrobiłem, że i urzędnik "odkrył", że ona miała 3 pudełka, sprzedała te mi i powiedziana wracają jutro dla pozostawania 3 pudełkami. Tak wszystko jest dobre teraz i pozostanę dalej do zdumionego po taniej cenie leczeń w Polsce. Zapłaciłem $16 dla miesięcy zaopatrzenia, w Ameryce to byłby $40 dolarów, gdybym miałem ubezpieczenie. Bez ubezpieczenia, ponad $100.
Tam są dziecka wszędzie idę. W wozach, wiązanych z kapeluszami, szalami, rękawiczkami, kocami ale pogoda nie zatrzymuje ich od bycia wzięta na wolnym powietrzu.
Monday, November 12, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
David, życzę Ci dużo, dużo, dużo zdrowia.
A jeśli chodzi o pogodę, to to, co widać za oknem to jest tylko wstęp do zimy, która jest tuż, tuż...
Gorąco i upalnie pozdrawiam!
Post a Comment