Monday, November 26, 2007

Snow!!!!


Kartoflanka with mushrooms added.
Snow! Snow! Snow!
We received a rebate check from an American company bank so I had to go to our bank and deposit it. It was snowing slightly and by the time I did the bus and tram to Plac Wolnośći it was snowing heavily. It was nice walking with the snow. I love snow. It always gives the false appearance that the earth is cleaner and more peaceful. At the bank they asked for my ATM pin number, which I have never used, or passport. Of course, I had neither so I had to go back home, get them, and return. Finally the transaction was completed and I returned home. On the way I saw four beggars, kneeling on sidewalks with a written sign asking for money. I read an interesting article in a newspaper that are actually organized groups who do begging and can make as much as 3000 zl a month doing it. That's as much as some people get working. I think there are "honest" beggars, those without food or shelter, but there are also the "scam" artists who try to take advantage of people's goodwill.

Upon returning home, Joan heated up the Kartoflanka from last night. On the suggestion from cousin Andrzej, we added dried mushrooms. I was a little worried that this addition would negatively effect the taste of the new soup but it didn't. I like it both ways, with and without mushrooms. I bought some rolls on the way home to have with the soup.

Once again, on the tram ride home, a young lady stood up and gave me her seat. I declined and had to convince her to stay seated but again amazed me. Evidently I'm not as young looking as I would like to think :-).

Otrzymaliśmy kontrolę rabatu od amerykańskiego banku spółki tak musiałem pójść do naszego banku i zdeponować to. To padało śnieg nieznacznie i przez czas zrobiłem autobus i tramwaj do Plac Wolnośći to padało śnieg ciężko. To było miłe chodzenie ze śniegiem. Kocham śnieg. To zawsze daje fałszywe pojawienie się, które ziemia jest czystsza i spokojniejsza. W banku, którego oni pytali dla mojej bankomatu szpilki liczba, którą nigdy nie użyłem, albo paszport. Oczywiście, nie miałem żadnego tak nie musiałem wrócić do domu, dostać ich, i wrócić. W końcu transakcja była uzupełniona i wróciłem do domu. W drodze zobaczyłem czterech żebraków, klękając na chodnikach z napisanym znakiem proszącym za pieniądze. Czytam interesujący artykuł w gazecie, która są faktycznie zorganizowane grupy, które robią proszenie i mogą zrobić tyle co 3000 zl miesiącem robiącym to. To jest tyle co kilku ludzi dostają pracowanie. Myślę są "uczciwi" żebracy, te bez żywności albo schronienia, ale tam są też "oszustwa" artyści, którzy próbują skorzystać z dobra woli ludzi.

Na zwracaniu domu, Joan podgrzała Kartoflanka od ubiegłej nocy. Na sugestii z kuzyna Andrzej, dodaliśmy wysuszone grzyby. Byłem trochę zaniepokojony, że ten dodatek ujemnie wykonałby smak nowej zupy ale to nie zrobiło. Lubię to oboje drogi, z i bez grzybów. Kupiłem kilka list w drodze do domu by mieć z zupą.

Jeszcze raz, na tramwaju pojedź do domu, młoda panienka stanęła i dała mi jej siedzenie. Opadłem i musiałem przekonać ją by pozostać posadzony ale znowu zdumiałem mnie. Najwyraźniej nie jestem jak młode patrzenie jak chciałbym pomyśleć :-).

3 comments:

Anonymous said...

I just made the potato soup and it tastes great! My variation was to add broken up pieces of cooked bacon. I also added sour cream with chives which I happened to have on hand.

My parents used to make this but this recipe is easier and very good.

--Carol

Anonymous said...

David and Joan,

You can also buy some inexpensive cuts of meat with some bone and cook beef or pork stock with bouqet garnier (or small piece of carrot, small parsinp, piece of root celery, leak, and small onion) and use that as a base for your potato soup. It will taste great and will make always different soup for you.
In Poland almost all regions have their own version of potato soup.

Mozecie kupic niedrogie mieso z koscia ( np. lopatka) i ugotowac wywar miesny z dodatkiem warzyw - mala marchew, pitruszka, seler, por i cebula i to moze byc uzyte jak smak do kartoflanki. Bedzie dobrze smakowac i zawsze bedziesz mial inna zupe.
W Polsce prawie kazdy region ma swoja wlasna wersje kartoflanki.

Anonymous said...

Jeśli chodzi o żebrzących ludzi, to przekonuję się o ich faktycznej biedzie proponując im jedzenie. Fałszywi żebracy nigdy nie wezmą bułki, jabłka, czy czegokolwiek innego, oni chcą tylko pieniędzy... To smutne, że są ludzie, którzy na biedzie innych robią "interesy". Pozdrawiam Was.