Tuesday, May 12, 2015

Goodbye.




 
Even though today was a sad day, saying goodbye to Zdzisław Kubisiak, the drive to Koniń made it a little easier with views of countless fields of rapeseed and their yellow color.They are at the height now and some are already losing a little of the color. You can notice the difference in color between those at their peak and those that are past.

We arrived a little early so we stopped at cousin Kazia's house for a visit and thought we would see more of her at the funeral but it was not to be. For health purposes she decided not to attend but in her place were her son, Andrzej, daughter, Hania, her husband, Michał and their daughter, Justyna.  We followed them to the church in Koniń where 10 other cousins were already waiting.  The mass started at 1PM, the burial about 2PM. Zdzisław was a miner his whole life so there was an orchestra from the mine that played music during the walk to the gavesite and after the body was in the ground. It was a nice service and I should have taken more pictures. After the burial, family members were invited to a dinner in Hotel Koniń and Joan and I felt honored to be included. It was ocassion for Joan to wear one of her hats, hence the picture in the slide show.

Nawet jeśli dzisiaj był smutny dzień pożegnania Zdzisława Kubisiaka, droga do Konina uczyniła ten dzień trochę łatwiejszym ze względu na widok niezliczonych pól rzepaku i ich żółty kolor. Rzepak jest  teraz w pełni kwitnienia i część traci trochę kolor. Można zauważyć różnicę w kolorze między kwiatami na  wierzchołku, a tymi, które są obok.

 Przyjechaliśmy trochę za wcześnie więc zatrzymaliśmy się w domu kuzynki Kazi i pomyślałem, że będziemy ją widzieć dłużej na pogrzebie, ale tak nie miało być. Ze względu na stan zdrowia postanowiła nie uczestniczyć w pogrzebie, ale zamiast niej był jej syn, Andrzej, córka, Hania, jej mąż Michał i ich córka, Justyna. Podążyliśmy za nimi do kościoła w Koninie, gdzie już czekało 10 innych kuzynów. Msza rozpoczęła się o godzinie 13:00, a pogrzeb o godzinie 14:00. Zdzisław, całe swoje życie był górnikiem, więc była orkiestra górnicza, która grała podczas przejścia orszaku do grobu i po złożeniu ciała do ziemi. To była miła posługa i powinienem zrobić więcej zdjęć. Po pogrzebie, członkowie rodziny zostali zaproszeni na obiad do Hotelu Konin i Joan i ja czuliśmy się zaszczyceni, że zostaliśmy uwzględnieni. To była okazja, aby Joan założyła jeden z jej kapeluszy, stąd zdjęcie w pokazie slajdów

No comments: