Friday, March 31, 2017

Beautiful day and farewell beautiful fields.

24c, sunny, beautiful day. Also the birthday of our friend Zbyszek and although his generation tend to celebrate name days more than birthdays, the country we came from celebrates birthdays so we went to Kandulski's and bought a small cake for him. He was not at home but a quick call to him and he informed us he would be home in five minutes. We waited in the parking lot, met him, gave him the cake and best wishes and then returned home.

Reading the news from America it is just devastating to see how much damage the "Apprentice" and his gang of idiots is doing to the country and the world. Specifically, I'm speaking about the Environmental Protection Agency and the roll back of the regulations preventing pollution of the air and water. The denial of climate change is the most idiotic thing I have heard of. Scientific proof means nothing to these imbeciles where there is a chance to make money. How long will the American people put up with this? When will those who voted for "Orange Man" realize the damage he is doing to the future of their children and grandchildren? In Poland we have our own problems with the Forest Minister but it will not affect the world like the decisions in the U.S.

We also took a nice walk along the newer sidewalk past the two fields that are usually covered in rapeseed or a purple field in the Spring. This year they are not. They are being sold and before long will be a thing of the past with only more apartment blocks covering those beautiful fields.

24C i słoneczny, piękny dzień. Również urodziny naszego przyjaciela Zbyszka i chociaż jego pokolenie zazwyczaj świętuje bardziej imieniny niż urodziny, to kraj, z którego przybyliśmy celebruje urodziny, więc pojechaliśmy do Kandulskiego i kupiliśmy dla niego małe ciasto. Nie było go w domu, ale wykonaliśmy do niego krótki telefon i on poinformował nas, że będzie w domu za pięć minut. Czekaliśmy na parkingu, spotkaliśmy się z nim, daliśmy mu tort i złożyliśmy najlepsze życzenia, a potem wróciliśmy do domu.

Kiedy czytamy wiadomości z Ameryki to druzgocącym jest widzieć, jak wiele szkód "Praktykant" i jego gang idiotów czyni dla kraju i świata. W szczególności mówię o Agencji Ochrony Środowiska i o wycofaniu przepisów zapobiegających zanieczyszczeniu powietrza i wody. Zaprzeczenie zmian klimatycznych jest najbardziej idiotyczną rzeczą, o której słyszałem. Dowód naukowy nic nie znaczy dla tych imbecylów, kiedy jest szansa zarabiania pieniędzy. Jak długo Amerykanie będą to tolerować?  Kiedy ci, którzy głosowali na "Pomarańczowego Człowieka" zdadzą sobie sprawę, jakie szkody wyrządza przyszłym dzieciom i wnukom? W Polsce mamy własne problemy z Ministerstwem Leśnictwa, ale nie będą one miały takiego wpływu na świat, jak decyzje w USA.


My także wzięliśmy przyjemny chód wzdłuż nowszego chodnika obok dwóch poleszek które zwykle czytują nakrywane w rzepaku albo fioletowym polu na Wiosny. W tym roku nie są. Są sprzedawane, a wcześniej nie miną.

No comments: