An interesting day. I had a call last night from the current resident doctor in Hipokrates, the medical clinic on the first floor below us. Speaking in English, he said he had our application for a disabled person's parking ticket and he needed to examine Joan before he filled it out. he then asked what time we would be at home tomorrow so that he could come to us. A house call. I haven't witnessed an actual doctor visit to a house since the 1950s. I told him 14:00(2PM) would be good and he said he would call 15 minutes before he came upstairs to us.
Then our friend, Marcin called and said he would like to come today between 15-16:00 and use my laptop to register Joan and me for vaccinations. He said he tried registering me, got the necessary code but then couldn't get an appointment time. He tried for Joan but it didn't work.
P.S. The doctor came on time, took all the information he needed, and said the document would be ready tomorrow. Knowing what I have experienced with bureaucracy, I will wait until Thursday to pick up the document. Then I have to contact the city and give them the document along with copies of Joan's medical history.
Marcin came at 15:30(3:30). registered Joan for a vaccine shot and got an appointment for April 1st at 13:00(1PM). The problem was it was in a town 100km from Poznan. I rejected it. He called the helpline and spoke to a woman who said there was NO vaccine available in our region, hence the necessity of the 100km trip. However, she said Poland would receive a new shipment in three days and a portion of it would be allocated to our region. She said to call back in 3 days. This is the same problem as in the United States. The only difference is there was a plan for distribution here before it arrived. Ciekawy dzień. Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie urzędujący lekarz rezydent z Hipokratesa, kliniki medycznej na pierwszym piętrze pod nami. Mówiąc po angielsku, powiedział, że ma nasz wniosek o wydanie karty parkingowej dla osoby niepełnosprawnej i że musi zbadać Joannę, zanim go wypełni. Następnie zapytał, o której godzinie będziemy jutro w domu, żeby mógł do nas przyjść. Wizyta domowa. Nie byłam świadkiem wizyty lekarza w domu od lat 50-tych. Powiedziałam mu, że 14:00 (2PM) będzie dobra, a on powiedział, że zadzwoni 15 minut przed tym jak przyjdzie do nas na górę.
Zadzwonił mój kolega Marcin i powiedział, że chciałby przyjść dzisiaj między 15-16:00 i użyć mojego laptopa, żeby zarejestrować Joannę i mnie na szczepienie. Powiedział, że próbował mnie zarejestrować, dostał potrzebny kod, ale nie mógł umówić się na wizytę. Próbował dla Joanny, ale bez skutku.
P.S. Lekarz przyszedł punktualnie, wziął wszystkie potrzebne informacje i powiedział, że dokument będzie gotowy jutro. Znając moje doświadczenia z biurokracją, poczekam do czwartku, żeby odebrać dokument. Potem muszę się skontaktować z miastem i przekazać im dokument wraz z kopiami historii choroby Joanny.
Marcin przyszedł o 15:30(3:30). Zapisał Joannę na szczepienie i dostał termin na 1 kwietnia na 13:00(1PM). Problem w tym, że był to termin w miejscowości oddalonej o 100km od Poznania. Odrzuciłem go. Zadzwonił na infolinię i rozmawiał z kobietą, która powiedziała, że w naszym regionie NIE MA dostępnej szczepionki, stąd konieczność podróży 100 km. Powiedziała jednak, że za trzy dni Polska otrzyma nowy transport i część z niego zostanie przeznaczona dla naszego regionu. Powiedziała, żeby zadzwonić za 3 dni. To jest ten sam problem, co w Stanach Zjednoczonych. Z tą różnicą, że tu był plan dystrybucji zanim szczepionki dotarły.
Type a messageUn dia interesante. Anoche recibí una llamada del médico residente actual en Hipokrates, la clínica médica en el primer piso debajo de nosotros. Hablando en inglés, dijo que tenía nuestra solicitud para la multa de estacionamiento de una persona discapacitada y que necesitaba examinar a Joan antes de completarla. Luego preguntó a qué hora estaríamos en casa mañana para poder venir a vernos. Una visita a domicilio. No he presenciado la visita de un médico a una casa desde la década de 1950. Le dije que a las 14:00 (2:00 p.m.) sería bueno y dijo que llamaría 15 minutos antes de subir las escaleras.
Entonces nuestro amigo, Marcin, llamó y dijo que le gustaría venir hoy entre las 15-16: 00 y usar mi computadora portátil para registrarnos a Joan ya mí para las vacunas. Dijo que intentó registrarme, obtuvo el código necesario pero luego no pudo conseguir una cita. Lo intentó por Joan pero no funcionó.
PD El médico llegó a tiempo, tomó toda la información que necesitaba y dijo que el documento estaría listo mañana. Sabiendo lo que he vivido con la burocracia, esperaré hasta el jueves para recoger el documento. Luego tengo que contactar con la ciudad y entregarles el documento junto con copias del historial médico de Joan.
Marcin llegó a las 15:30 (3:30). registró a Joan para una vacuna y consiguió una cita para el 1 de abril a las 13:00 (1:00 p.m.). El problema era que estaba en una ciudad a 100 km de Poznan. Lo rechacé. Llamó a la línea de ayuda y habló con una mujer que dijo que NO había vacunas disponibles en nuestra región, de ahí la necesidad del viaje de 100 km. Sin embargo, dijo que Polonia recibiría un nuevo envío en tres días y una parte del mismo se asignaría a nuestra región. Dijo que volviera a llamar en 3 días. Este es el mismo problema que en Estados Unidos. La única diferencia es que había un plan de distribución aquí antes de que llegara.
No comments:
Post a Comment